Wydawać mogłoby się, że czytanie którejś książki z serii bez przeczytania czegoś wcześniej, jest stanowczym błędem. Jednak nie tym razem. "Sześć dni w grudniu" to książka, której bohaterem jest niejaki Miguel Mascarell. Spotyka on Lenina, czyli Augusti Ponc. To spotkanie nie wróży niczego dobrego. To drobny złodziejaszek. Lenin prosi o pomoc Mascarella, który ogólnie rzecz biorąc... jest byłym inspektorem. Pomoc Leninowi niesie pewne ryzyko. On, jak i Miguel, są narażeni na światło czasu, w którym się znaleźli. A były to czasu reżimu Franco. Taka była wtedy Hiszpania.
Lubię książki, w którym wtopiony jest wątek historyczny. W tym przypadku to jest stanowczy plus dla fabuły. Chyba, że to ja mam swoje dziwne upodobania? 😊 Zawsze przydaje się dobra dawka humoru, ale i refleksji. Cenię sobie takie książki, w których wszystkiego jest po trochę.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019-01-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Seis dias de diciembre
Dodał/a opinię:
czytajaca_Sandra
Miquel Mascarell, ostatni policjant w republikańskiej Barcelonie, aresztowany w 1939 i skazany przez reżim generała Franco na karę śmierci, wychodzi na...
Patricia niedługo kończy siedemnaście lat i czuje się zagubiona, wściekła, ma ochotę to płakać, to podbijać świat. Lubi muzykę i książki, a ponadto komponuje...