Zbyszek Nowak mieszka ze swoją babcią, która doskonale wie czym on się zajmuje. Kompletnie nie popiera jego pracy, a wręcz cieszyłaby się, gdyby z tym skończył. Ale on przyjmuje ostatnie jego zdaniem zlecenie, które ma na celu ochronę córki miliardera. Kiedy podejmował się tego zadania, kompletnie nie miał pojęcia, że przyjdzie mu się zmierzyć nie tylko z zabójcą, który wciąż będzie o krok przed nim, ale również z rodzącym się uczuciem. Czy Nowakowi uda się zapewnić bezpieczeństwo Oli?
Nie mam pojęcia jak autorka to robi, ale jej powieści zawsze czyta się z wypiekami na twarzy. Jakby tego było mało, to oderwanie się od nich choć na moment grozi wielkim pogorszeniem nastroju w związku z przerwaną lekturą. Historia o której dziś mowa to romans sensacyjny z kilkoma barwnymi postaciami.
Zbigniew jest twardy jak skała i nigdy się przed niczym nie ugina. Mówią, że jest najlepszy w swoim fachu. A jednak, kiedy poznaje swoją klientkę, jego zasady trafia szlak. Uczucia, które się w nim rodzą biorą górę i kompletnie go dominują.
Ola jest córką miliardera. Ma cięty język, niewyparzoną buźkę i nie lubi, kiedy się jej rozkazuje. Jej ochroniarz od razu wpada jej w oko, jednak z początku drażni się z nim niemalże na każdym kroku.
Oboje ciągnie do siebie. I choć Olka nie widzi w tym problemu, to Zbigniew gani się za swój nieprofesjonalizm w pracy. Ale czy uczucia można tak po prostu odstawić na boczny tor? Czy zatem Ola może czuć się bezpiecznie u boku swego ochroniarza i kochanka w jednym? Pojawia się jeszcze tajemniczy Simon, ale nie mogę zdradzić kim jest.
"Zbyszek nigdy się nie okłamywał. Innych czasami tak, ale siebie nigdy. Dlatego rozumiał, że nie zostawi Olki z najprostszego ze wszystkich powodów: był idiotą i pragnął tej dziewczyny. Pragnął jak żadnej innej wcześniej. Nie tak po prostu, jak kolejnego ciała, które zaspokoi chwilową potrzebę. Pragnął konkretnie jej. Jej uśmiechu, zjadliwego języka, sposobu w jaki zarzucała włosy, w jaki bębniła palcami, kiedy się nudziła. Pragnął mieć ją blisko…"
Nasz bohater podejmując się zlecenia myślał że to praca jak praca i że nie będzie musiał się zmagać z zabójcą. W obliczu różnych zwrotów akcji jakie zaplanowała nasza autorka dla bohaterów, ponownie zjednoczy się ze swoimi przyjaciółmi z dzieciństwa, by połączyć siły. Razem stanowią niesamowitą grupę przyjaciół i fachowców. Widać, że znają się niemalże jak łyse konie, momentami rozumiejąc się bez słów. Oprócz tego to postacie z którymi nie sposób się nudzić, a ich dialogi momentami potrafią bawić do łez. Polubiłam ich wszystkich.
Gosia Lisińska w swojej powieści umiejętnie lawiruje swoimi bohaterami, niejednokrotnie wprowadzając ich w zamieszanie. Ktoś im grozi, ale nie potrafią tej osoby złapać i to zaczyna ich irytować. Starają się ochraniać Olkę jak najdokładniej, a mimo tego momentami nie są zbyt czujni. Zabójca jest zawodowcem i nigdy nie zostawia po sobie śladów. Nie lubi jednak łatwych rozwiązań, dlatego czasem i on igra z ogniem. Czy uda mu się dopaść swoje ofiary, nim one dopadną jego?
"Zbyszek nie próbował jej zatrzymywać. Gdy trzasnęła drzwiami, pokręcił głową, zastanawiając się, kiedy jego życie zmieniło się w telenowelę. I to, cholera, z jego przyjaciółmi w rolach głównych."
W książce nie brakuje akcji. Sensacja goni sensację, nie pozwalając nam odpocząć choć na chwilę. Do tego słowne utarczki bohaterów oraz chwile miłosnych uniesień doskonale komponują się w spójną całość. Autorce zupełnie udało się porwać mnie tą historią. Główni bohaterowie zyskali moją sympatię, więc z napięciem oczekiwałam finału ich historii. A zakończenie tylko podsyciło moją ciekawość na oczekiwanie dalszych losów.
"Sztuka zabijania" to historia pełna ciekawych zwrotów akcji, nieustraszonych bohaterów oraz miłości w najmniej spodziewanym momencie życia. Od tej książki nie sposób się oderwać. Polecam!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-06-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Grażyna Wróbel
Czy szalony romans ma szanse przerodzić się w coś trwałego? Zwłaszcza szalony romans z własnym szefem? Życie Magdy nigdy nie było poukładane czy zwyczajne...
Gdy gromowładny bóg zejdzie z Olimpu, by pokochać śmiertelniczkęZeus jest ― dosłownie ― bosko seksowny i zupełnie niezdolny do zachowania wierności...