Chyba jeszcze nigdy nie zabierałam się do recenzji książki jak pies do jeża. Kompletnie nie wiem jak do tego podejść i jak to ugryźć. Jest to lektura bardzo nierówna, wymykająca się wszelkim schematom. Opisana jako thriller, a w sumie to taki misz-masz - głównie kryminał, trochę fantasy, ciut romansu, a wszystko gdzieniegdzie okraszone humorem.
Magdalena Żaboklicka to młoda i ambitna projektantka wnętrz, skierowana do suwalskiej wsi Szurpiły w celu dokonania renowacji pięknej willi. Magda nie zdaje sobie sprawy z tragedii jaka się tam rozegrała - otóż właściciel zginął we własnym domu w bardzo zagadkowych okolicznościach. Mieszkańcy twierdzą, że jego śmierć związana jest z krążącymi w okolicy podaniami o wilkołakach. Gdy pewnej nocy willę nawiedza niespodziewany gość, Magda zaczyna się bać. Do pomocy w rozwiązaniu zagadki zgłasza się Waldemar Mrocz, redaktor miesięcznika o zjawiskach paranormalnych, wraz ze swoją zwierzęcą przyjaciółką tchórzofretką, a potem także młody dzielnicowy Piotr Nowicki.
No i w sumie brzmi nieźle, nawet uważam że wybrnięcie z tych wilkołaków jest całkiem całkiem. Ale jak już mówiłam, książka jest bardzo nierówna. Miejscami było ciekawie, miejscami się nudziłam. Do tego język autora sprawiał, że zastanawiałam się czy to pisała jedna osoba. Generalnie nie było źle, ale spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Ciekawa jestem czy znacie tę książkę i jak ją odebraliście.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 372
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ksiazkolandia
strach nie potrzebuje żadnych logicznych wymówek, aby wykiełkować. Wystarczy mu noc i pożywka dla wyobraźni.
Widział ją całą w skowronkach poprzedniego ranka, więc nie miał wątpliwości, że obecnie sprawia wrażenie osoby, która w beczce miodu dogrzebała się przysłowiowej łyżki miodu.
Więcej