Moje drugie spotkanie z twórczością Jakuba Rutki skłoniło mnie do powrotu myślami do jego debiutu, „Dom zła”, który nazwałam prawdziwą apoteozą gatunku. Czy podobne wrażenia przynosi „Tarocista"? Nie, to już zupełnie inna narracja.
W Ostrołęce dochodzi do brutalnego morderstwa młodej kobiety, u której w zaszytych ustach znaleziono kartę tarota. To początek serii zbrodni, a lokalny podcaster stara się odkryć tożsamość seryjnego zabójcy.
Niespieszna, ale wciągająca opowieść, która z czasem przemienia się w historię z wyraźnym wątkiem śledczym, wzbogaconą o element romantyczny. Dopracowany styl pisania, sugestywne opisy usiane wybuchowymi spółgłoskami i płynnie prowadzona fabuła sprawiają, że raz wybrzmiewa pocisk napięcia, a innym razem robi się niemal sielankowo, zwłaszcza podczas wizyt bohatera u babci. Cała paleta osobowości zrodzona z dbałością o detale, pulsująca niejednoznacznością i głęboko przekonująca. Przestępstwa wyznaczają rytm, niczym uderzenia metronomu, stając się jej niepodważalnym centrum, wokół którego krąży interesująco spleciony warkocz tajemnicy, wiara w sprawiedliwość i pragnienie zemsty. Motyw kart tarota oraz liczne, intrygujące smaczki na ich temat wprowadzają do lektury subtelnie zarysowany ezoteryczny posmak. Osadzony w ciekawym świecie podcastowni, przesycony szumem mikrofonu i nieustannym komentarzem słuchaczy, których głosy obnażają ludzką wyobraźnię. Nad całością unosi się delikatny klimat oczekiwania, który z każdą stroną gęstnieje.
Polecam powieść dopracowaną i niebanalną, w której symbol karty Głupca
wyznacza tempo i odsłania ukrytą intuicję.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-11-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Urszula_Chlasta
W opuszczonym domu przy Nowomiejskiej kryje się zło. Kim był szaleniec, który w 1994 roku zamordował tam całą swoją rodzinę? I dlaczego nikt nie słyszał...