Zakon templariuszy powstał w XII wieku, aby ochraniać pielrzymów wędrujących do Grobu Świętego przed napadami rozbójników saraceńskich. Początkowo żyli z jałumużny otrzymywanej od ludzi, ale z czasem stali się bogaci i potężni. Pożyczali ogromne ilości pieniędzy królowi Francji Filipowi IV Pięknemu, a ten nie był w stanie ich oddać, więc postanowił się ich pozbyć, oskarżając ich o zaparcie się Chrystusa, plucie na krzyż, stosunki homoseksualne i czczenie jakiegoś "brodatego bożka". Co ciekawe, ludzie w tamtych czasach rozpoznawali np. świętych, po pewnych atrybutach. Św. Piotr musiał trzymać w dłoni klucz, Św. Antoni musiał mieć u stóp prosiaczka itd. "Brodaty bożek" był dla ówczesnych ludzi nierozpoznawalny, więc podejrzewano, że może to być arabski prorok Mahomet, stąd oskarżenie o herezję, rozwiązanie zakonu i śmierć wielu templariuszy. Natomiast w świetle najnowszych badań "brodatym bożkiem" był wizerunek Jezusa Chrystusa na Całunie Turyńskim. Całun Turyński ma w swojej historii taką białą plamę, nie wiadomo, co się z nim działo przez około 150 lat. W czasie czwartej krucjaty został zrabowany z bazyliki z Konstantynopola, jak setki innych relikwii i odnalazł się niespodziewanie we Francji. Później został przewieziony do Turynu i tam znajduje się do tej pory. Ponieważ papież obłożył ekskomuniką rabusiów, templariusze nikomu nie przyznawali się do posiadania tej relikwii, i paradoksalnie, potajemne składanie jej czci przyczyniło się do kasaty zakonu. Tematyka książki jest fantastyczna, niestety nie czyta się jej łatwo. Autorka co chwilę odwołuje się do różnych badań naukowych, książek i czasopism w różnych językach. Ale ogólnie, warto się za nią zabrać.
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2011-10-03
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 284
Dodał/a opinię:
Katarzyna Dulińska
Kolejna książka Barbary Frale otwiera nowy rozdział w złożonej i fascynującej historii najsłynniejszej relikwii chrześcijańskiej. Po udokumentowaniu w...