Autyzm, zaburzenia integracji sensorycznej, niemożliwość odczuwania jakichkolwiek uczuć, emocji. Tym razem z męskiego punktu widzenia.
„Nigdy nie zakładaj, że się czegoś domyśli. Nie jest w stanie tego zrobić”.
My wraz z babcią, mamą i córeczką mieszkają w Wietnamie. My jest bardzo pracowitą, uczciwą i skromną dziewczyną. Pracuje, jako sprzątaczka. Niespodziewanie dziewczyna dostaje bardzo dziwną propozycję. Ma zamieszkać na trzy miesiące z nieznajomym mężczyzną, który – jeśli przypadną sobie do gustu zostanie jej mężem. W końcu po długich wahaniach zgadza się, wylatuje do Stanów i zmienia imię na Esme.
Khai to bardzo specyficzny młody mężczyzna. Jest bardzo spokojny, opanowany, samotny. Lubi, aby wszystko było według utartych schematów, nie lubi zmian, drażnią go, wyprowadzają z równowagi, powodując chaos w ustalonym rytmie dnia. Nie okazuje uczuć, nie odczuwa ich, nie znosi dotyku. A przy tym jest bardzo inteligentny. Jego mama widząc, że jej syn sam z siebie nigdy nie zdecyduje się na założenie rodziny, postanawia ingerować, próbuje go wyswatać. Czy jej się uda?
Powieść wywołała we mnie ogromne emocje. Niepowtarzalny styl autorki, bardzo lekki, obrazowy, przyjemny, a przy tym z dużym poczuciem humoru, spowodował, że książka jakby sama się przeczytała. Na uwagę zasługuje Quan – brat Khana – bardzo wiarygodna i pozytywna postać. Czuć jego ogromną miłość, zrozumienie i cierpliwość dla „inności” brata.
Autorka z dużą znajomością problemu daje nam coś naprawdę rewelacyjnego. W swej powieści porusza bardzo trudne życiowe problemy. Skomplikowane relacje międzyludzkie, próba stworzenia związku. Szukanie szczęścia, pokonywanie trudności, zrozumienie. Próba odnalezienia się w zawiłym i skomplikowanym świecie uczuć. Tajemnice, które bardzo ciążą. Powieść była dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Tchnie świeżością i mądrością. Zakończenie dość przewidywalne, ale i tak wywołało mój szczery uśmiech. Polecam :)
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Bride Test
Dodał/a opinię:
Wiesława Biegańska