Miłość nie wybiera. Nie mamy prawa głosu. Strzałą amora trafia i już po nas. Nie ważne, czy to nudny niczym flaki z olejem księgowy czy szef samej mafii...
Declan i Joshua - bracia Hall. Starszy spokojniejszy, ułożony, dżentelmen - idealny kandydat na męża i ojca. Poza jednym maluteńkim "ale" - jest szefem mafii. Joshua z kolei jest w gorącej wodzie kąpany. Narwany, szalony, najpierw działający a potem myślący. I do nich właśnie, do ich światka ma wsiąknąć młoda agentka Holly. Wystawić ich. Nie ma wyjścia - musi myśleć o Stelli i mamie. Szybko okazuje się, że zadanie nie będzie takie łatwe. Rodzi się coś, co nie ma szansy na przetrwanie. A wróg nie śpi. Czy tych dwoje odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Czy Declan wybaczy Holly? Czy Holly jest w stanie pokochać go? Co z Joshuą? Jak zakończy się ta historia?
"Prawictwo utracone" i "Sposób na Francuza" szybko znalazły klucz do mego serca. Byłam ogromnie ciekawa tego romansu mafijnego. "Trapped" po samym opisie idealnie wpasował się w mój czytelniczy gust. Mafia jako mafia była fajnie pokazana. Nie zabrakło scen mrożących krew w żyłach. A jeden moment wywołał u mnie przerażenie tą ukazaną brutalnością - aż mnie zemdliło. To było straszne. Gratuluję w tym momencie autorce wyobraźni. Pod tym względem akcja była na najwyższym poziomie. Trzymała w napięciu cały czas. Do samego końca nie wiedziałam, co jeszcze się wydarzy. Z jednej strony zimny i bezwzględny świat mroku a z drugiej dobro i miłość. Bohaterów w tej historii jest wielu. Bracia, Holly, Stella, Miley, ochroniarze, Alfredo, Sergiej,... Jak to w przypadku serii bywa. Ale wszyscy mieli sobie przypisane role i bardzo dobrze się w nich odnaleźli. Charakterem dobrze dobrani do roli. Ale może skupię się na braciach i Holly. Już mniej więcej nakreśliłam Declana i Joshuę. Uwielbiałam ich podglądać. To, jak się szamotali ze swoimi uczuciami. Jak się bronili rekami i nogami przez nazwaniem tego, co czuli. Zaskakiwali na każdym kroku. Byli milusi, do rany przyłóż, podczas gdy za chwilę zmieniali się w bezdusznych potworów. Gangsterów bez uczuć, którzy z zimną krwią mordowali. A ich pomysły na zadanie bólu były bardzo pomysłowe. Jeśli natomiast chodzi o Holly to nie miała miłej przeszłości. Jej relacja z matką też jest specyficzna. Tylko małą Stella to istny aniołeczek. Holly jest miłą młodą samotną matką. W miarę rozkręcania się akcji na wierzch wypływały inne jej charakterki. Upartość, zaciętość, ostry niczym brzytwa język i ogień w chwilach zbliżeń. Bo jak romans to musi być i ognisty seks. Pełen gęstego niczym mgła pożądania i pełen ognia trawiącego i palącego doszczętnie. Autorka nie byłaby sobą, gdyby nie dodała do całości dowcipu i sarkazmu. Dzięki temu wybuchałam salwami niekontrolowanego śmiechu. Świetnie się bawiłam przy tej lekturze.
Pierwszy tom nowej serii dostarczył mi masy emocji i wrażeń. Czytałam i czytałam aż żal było mi się rozstać z bohaterami. Lekki język i wydarzenia pełne niespodziewanych zawrotów akcji spowodowały, że książka wręcz czytała się sama. Plastyczne i drobiazgowe opisy oddały cały świat bohaterów - wystarczyło na chwilę zamknąć oczy, by przenieść się do nich. A jak autorka zakończyła pierwszy tom? Zrzucając bombę, która wywołała szybsze bicie serca i gęsią skórkę na ciele. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu. Alicja pokazała, że dla miłości człowiek jest w stanie zrobić wszystko. Ale nie dla chwilowego zauroczenia - dla tej prawdziwej i jedynej w swoim rodzaju. Jeśli lubicie książki o miłości okraszone dawką niebezpieczeństw to jest to książka dla Was. Poznajcie braci Hall i zobaczcie, w którym kierunku pójdzie ich życie. Gwarantuję ostrą jazdę bez trzymanki.
Gorąco polecam
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2020-07-07
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Język oryginału: Polska
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Wyższe sfery i ich niskie uczynki. Nowa książka Alicji Skirgajłło! Snob i lekkoduch. Tak James Truman mówi sam o sobie. I wiecie co? Ma rację. Milioner...
Więcej adrenaliny, więcej emocji, więcej namiętności! Związek Holly i Declana rozkwita. Była agentka znalazła wreszcie ukojenie u boku przystojnego gangstera...