"Ucichły ptaki, przyszła śmierć" Michała Śmielaka to moim zdaniem znakomity mroczny thriller.
Jeszcze nie miałam okazji czytać nic spod pióra tego autora. Więc byłam w totalnym szoku, gdy już po pierwszych paru rozdziałach całkowicie przepadłam.
Narracja w książce jest jedno osobowa. Główny bohater Michał "Misiek" wyruszył na niezapomnianą wyprawę w góry wraz z przyjaciółmi, na swój wieczór kawalerski. Wyprawa miała trwać trzy dni. Trzy dni, w których towarzyszyły im strach, zło, adrenalina i szepty. A najmroczniejsza akcja zaczęła się dziać, gdy po kolei jego towarzysze znikali.
Dlaczego ? Co takiego spotkało ich w górach? Czy to może zaplanowane atrakcje wieczoru kawalerskiego?
Ciężko mi wyrazić słowami co czułam, czytając tę książkę. Trzy razy ją odkładałam by po chwili wrócić do niej. Była taka słaba? O nie, była tak naładowana napięciem i strachem, że po każdej scenie przyprawiającej mnie o szybkie bicie serca i gęsią skórkę na ciele, musiałam ją odłożyć, by zaczerpnąć tchu.
To jak ten autor kończył każdy rozdział, wzbudzał we mnie, w tym samym stopniu, ciekawości i strach.
Zdarzenia, jakie spotykały tych bohaterów, działały na moją wyobraźnię i psychikę. Ja się czułam, jakbym razem z nimi, uczestniczyła w tej wyprawie.
W mojej głowie tworzyły się scenariusze i wnioski, które nijak nie zbliżyły mnie do rozwiązania tej mrocznej tajemnicy.
W książce zostały poruszone różne zagadnienia. Panowie zaczęli rozmawiać o historii, jaką rozgrywa się na ziemiach, po których maszerowali, a kończyli na opowieściach, krwawych zabójstw mordercy grasującego w Lublinie.
A to, co zaczęło ich spotykać podczas szlaku, nie miało żadnego logicznego wyjaśnienia. Ale czy na pewno ?
"Jak kto zginie w lesie, to pół biedy. Gorzej jak wróci."
Zaintrygował mnie ten fragment. Zastanawiałam się dlaczego. Ale po przeczytaniu tej powieści zdecydowanie zgadzam się z tym stwierdzeniem.
"Naszym problemem było to, że nikomu nie chciało się pytać. Szczególnie po tym, co wydarzyło się na cmentarzu."
Racja oni nie zadawali pytań. Za to w ich głowach i w mojej kolejne domysły goniły następne. A ich następna konwersacja całkowicie mnie zamurowała.
"- Wiem. Coś za nami idzie. Może to tylko fala niepokoju, a może coś z krwi i kości? W każdym razie: jest. I idzie. Chce czegoś od nas. Albo nas.
Miał rację. Szło. I chciało."
I kolejne pytania narodziły się w mojej głowie, powodując kolejny chaos. A to, co tych bohaterów spotkało, na to w ogóle nie byłam przygotowana.
Te trzy fragmenty najbardziej zapamiętam. Spowodowały u mnie różne emocje. Ciekawość, konsternację i grozę.
Ja osobiście jestem "świeżakiem" jeśli chodzi o ten gatunek. A ta książka zostanie przeze mnie zapamiętana na dłużej. I jeśli myślałam, że cała książka mnie zachwyciła. To jak autor zakończył tę historię, wprawiło mnie w niebywały szok.
Bardzo zachęcam do przeczytania ❤️
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię:
Dominika Witos
Łowca. Sędzia. Kat. Czy można oddać sprawiedliwość w ręce jednej osoby? Czy krzywdę można naprawić zbrodnią? Na terenie całego kraju w tajemniczych...
Zimą 1978 roku świat był bliski końca. Śnieg przykrył ziemię grubą warstwą, a niektórzy twierdzili, że nawet piekło zamarzło. Tymczasem ono właśnie wtedy...