Najlepsze książki pisze samo życie. Historie zaskakujące, szokujące, czasami nie do uwierzenia. Taka właśnie jest historia Deborah Feldman.
Deborah opisuje swoje życie od dzieciństwa. Ojciec psychicznie chory. Matka nie wytrzymała życia we wspólnocie i wybrała wolność i tym sposobem nie mogła kontaktować się z własną córką. Dziewczynka została wychowana przez dziadków, ortodoksyjnych Żydów. W świecie zakazów i nakazów, często wręcz absurdalnych. W świecie, w którym kobieta nie ma za wiele do powiedzenia, nie ma dostępu do wyższej edukacji. Gdzie małżeństwa są aranżowane i nie ma w nich miejsca na miłość. Żona ma zaspokajać męża, rodzić dzieci i zajmować się domem. Tyle.
W książce są opisane przeróżne zwyczaje, święta, tradycje oraz ceremonia ślubu głównej bohaterki. Szokujące jest to, że po ślubie kobieta musi zgolić głowę, nie może zapuszczać włosów, żeby żaden mężczyzna, prócz jej męża, tych włosów nie mógł oglądać. Ale za to może nosić peruki.
Opowieść jest ciekawa, wciągająca. Szybko i dobrze się ją czyta. W trakcie czytania pojawia się współczucie dla tych wszystkich kobiet we wspólnocie ortodoksyjnych Żydów. Jak pod pretekstem pobożności, wiary łatwo jest zniewolić drugiego człowieka. Jak później trudno jest wyzwolić się z takiej sekty.
Książka głownie opowiada o życiu Deborah we wspólnocie, niewiele wiemy jak potoczyły się jej dalsze losy. O tym jest napisane w drugiej książce autorki "Exodus".
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 374
Dodał/a opinię:
Małgorzata Mroczkowska
Dwudziestotrzyletnia Deborah Feldman w 2009 roku opuszcza opresyjną, ortodoksyjną wspólnotę Satmar w Williamsburgu na Brooklynie i rusza po lepsze życie...