"Uratować Missy" to książka na której wylałam wiele łez. Historia mi bliska pod względem psa- Luna, 12 letnia sunia, którą wzięłam ze schroniska była mi bardzo bliska. Nie mam jej już 1,5 roku, a ja dalej po niej rozpaczam. W tej książce jest podobny motyw- pies zmienia całe życie głównej bohaterki.
IG: Czytomanka
👉Historia o przyjaźni i miłości, które pomogą przezwyciężyć samotność i ból po utracie bliskich... Psy są niesamowite, działają lepiej, niż nie jeden antydepresant, lepiej, niż nie jeden terapeuta. Missy główna bohaterka traci rodzinę. Mąż umiera, kłótnia z córką je rozdziela, a syn wyjeżdża. Missy zostaje sama ze sobą i potwornym poczuciem osamotnienia. Poznaje dwie kobiety i cudownego psiaka, dzięki którym WSZYSTKO się zmienia.
👉Książka teoretycznie jest lekką pozycją, jednak znajdziecie w niej bardzo dużo wspaniałych cytatów, które wbijają w fotel i są lepsze, niż teksty w Małym Księciu. ,,Jeśli naprawdę czegoś chcecie, nigdy nie wypuszczajcie tego z rąk. Nie poddawajcie się. Chwyćcie to tak, jakby od tego zależało wasze życie". Książka obyczajowa, bardzo w moim guście- bez cienia przesady to moja subiektywna ocena, bo potraktowałam ją mocno personalnie, ale... piękna jest.
❗Ocena: 10/10
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-07-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Saving Missy
Dodał/a opinię:
Czytomanka