Recenzja
„URBEX HISTORY. FUKUSHIMA: WCHODZIMY DO SKAŻONEJ STREFY”.
Słyszeliście o tragedii jaka się wydarzyła w Japonii? Gdy trzęsienie ziemi, tsunami oraz awaria elektrowni atomowej zniszczyły miasto, a życie ludzi mieszkających w tej strefie zmieniło się nie do poznania?
„Wskazał na kalendarz z odrywanymi kartkami i datą, która zatrzymała się na 11 marca 2011 roku. Był to znak, że to miejsce jest nieodwiedzane przez nikogo…”
Książka „URBEX HISTORY. FUKUSHIMA” została wydana w 2020r. a napisali ją Jakub Stankowski, Konrad Niedziułka i Łukasz Dąbrowski. Trzech przyjaciół zajmuje się eksploracją opuszczonych miejskich i przestrzeni. Wszystkie wyprawy dokumentują w postaci np. wideo, które można obejrzeć na ich kanale o nazwie „Urbex History” na youtube, czy tak jak w tym przypadku w formie książki czyli „URBEX HISTORY. FUKUSHIMA: WCHODZIMY DO SKAŻONEJ STREFY”.
Autorzy książki wybrali się do skażonej strefy w Fukushimie i postanowili się podzielić z nami tym co widzieli. Gdy w 2011 roku jedno z największych trzęsień ziemi wywołało tsunami, mieszkańcy nie byli świadomi że to nie koniec tragedii. Jakiś czas później w sąsiadującej z ich miastem elektrowni atomowej Fukushima Dai-ichi, dochodzi do awarii reaktorów. Cały teren musi być ewakuowany. Nikt nie ma czasu na pakowanie, bo radioaktywna chmura zbliżając się do miast pokrywa skażonym pyłem każdy zakątek. Trzęsienie ziemi, tsunami i w końcu wybuch awarii sprawiają że wielu ludzi ginie, szczęśliwcom udaje się uciec i zamieszkać w innych miastach. Teraz po 8 latach od tragedii ekipa „URBEX HISTORY” wyrusza do strefy by sprawdzić co się w niej zmieniło i jak wyglądają prace oczyszczające miasto. Czy radiacja rzeczywiście się zmniejszyła? Czy ludzie wracają do swoich domów? I czy jest bezpiecznie? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w książce.
Osobiście oglądałam wcześniej kanał chłopaków z „URBEX HISTORY” i mimo że nie interesowałam się tym tematem, to mogę stwierdzić że naprawdę mnie zaciekawili. Dlatego też możliwość przeczytania ich książki była dla mnie radosnym i fascynującym przeżyciem. Chłopaki piszą swoim językiem w taki sposób że czytelnik czuje jak by był tam z nimi. Ciekawym dodatkiem było dodanie przez nie tylko zdjęć ale również komentarzy innych członków ekipy jak również kodów QR do materiałów z Youtube. Jedyna rzecz która mnie lekko zirytowała to brak wytłumaczenia na początku książki który z chłopaków to który. Mimo że oglądałam wcześniej ich filmiki, nie zapamiętałam imion, a czytając lubię sobie zobrazować treść książki. To nic wielkiego tylko fajnie by było gdyby jedno z pierwszych zdjęć całej trójki, było podpisane po kolei ich imionami, ot tak dla ułatwienia.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2020-08-19
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Colibri