Muszę się przyznać, że w tym roku mam szczęścia do cudownych debiutów. ,,Utracone niebo" to kolejna książka, którą mogę ze szczerego serca polecać wszystkim. Ta książka boli, bardzo głęboko boli.
Rafał i Karolina to młodzi ludzie, których połączył deszcz. Poznali się i tak po prostu zaiskrzyło. Pokochali się, postanowili stworzyć wspólnie rodzinę. Jak przykazał Bóg, najpierw ślub, a potem dzieci. Karolina bardzo długo nie mogła zajść w ciążę. Kiedy już prawie traciła nadzieję, udało się. Oboje mieli byli najszczęśliwszymi rodzicami pod słońcem. Jednak los ma na nich swój własny plan...
To książka, która boli, boleśnie dotyka delikatnych strun chyba w każdym człowieku. Ewa pisze emocjami, które wręcz wylewają się z kart tej historii.
Ta opowieść uderzyła w moje serce, sprawiając, że nie mogłam przestać płakać i z każdą przeczytaną stroną, w duchu dziękowałam Bogu, że mam swoje dzieci i męża przy sobie. Jestem mamą bliźniąt, które urodziły się za wcześnie. Moje córki były maleńkie, ważyły ok 600g, kiedy postanowiły przyjść na świat. Lekarzom udało się przesunąć poród i dać im kilka tygodni na podrośnięcie. Dlatego wiem jak boli zastrzyk na rozprężenie płuc maluszków. Uwierzcie mi, że naprawdę boli. Wiem co to jest strach przed niepewnym jutrem, kiedy patrzysz na kruche ciałko w inkubatorze, uginające się pod głębszym oddechem. W tym momencie najbardziej boli bezradność. Może wyszłam ze szpitala z dziećmi na rękach, ale doskonale pamiętam ból i strach, jaki wówczas odczuwałam.
Ewa porusza też wątek utraty bliskiej osoby. Ten wątek rozdarł mi serce na miliony kawałeczków. Moment utraty miłości życia, pogodzenie się z tym, żałoba i powolny powrót do życia. Jednak to życie już nigdy nie będzie takie samo... Kiedy to czytałam, zerkałam na moje, prywatne niebo, które siedziało obok mnie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby to miało się skończyć. Tak po prostu. Serce pękłoby mi z żalu i rozpaczy. Czytałam i płakałam razem z bohaterami...
Jednak mimo tego ogromu bólu i żalu, Ewa daje nadzieję, że to się wszystko poukłada, kiedy mamy dla kogo żyć. Kiedy mamy kogoś przy sobie, kto sprawia że wstajemy i na początek tylko oddychamy. Potem stopniowo wracamy do życia.
Ewa, nie jestem w stanie sobie wyobrazić co przeżyłaś, żeby napisać tą historię. Jednak jest ona tak bardzo realna i przepełniona emocjami, że musiało to być prawdziwe i z pewnością bolesne. Mam nadzieję, że już u Ciebie wszystko jest dobrze, że ta historia to tylko przykre wspomnienia.
Kończąc kochani polecam Wam tą książkę. To pełna bólu i cierpienia opowieść o tej bolesnej części naszego życia. Jednak tak się dzieje w życiu . Jedni się cieszą inni cierpią. Jedni się rodzą inni umierają. Nie mniej jednak po najgorszej zawsze burzy wychodzi słońce....
Polecam
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2025-09-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 248
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Magdalena Górska