RECENZJA
„UWIĘZIONA BEZ WYBORU”
Cykl: Uwięziona (tom 2)
AUTOR: SYLWIA KRUK
WYDAWNICTWO: EDITIO RED
„Prowadziliśmy dziwną grę, w której niestety to ja byłam z góry skazana na porażkę, i jedyne, co mogłam zrobić, to zmniejszyć rozmiar swojej emocjonalnej przegranej”.
„Jesteś moja. Nigdy o tym nie zapominaj”
„Uwięziona Bez Wyboru”, to emocjonalny rollercoaster, niepokojąca, brutalna, prawdziwa historia, która zostaje pod skórą na długo, pozwalając zanurzyć się w mrok. Historia, która wbija się w duszę niczym drzazga i nie daje o sobie zapomnieć. Nie dlatego, że jest piękna. Wręcz przeciwnie, bo jest brutalnie prawdziwa. To literacki labirynt, w którym granice między dobrem a złem, wolnością a zniewoleniem, nienawiścią a pożądaniem rozmywają się z każdą stroną. To nie jest zwykła opowieść o miłości. Drażni, niepokoi, zmusza do konfrontacji z tematami tabu. Czy oprawca może się zmienić? Czy ofiara może go pokochać? Czy wdzięczność to już pierwszy krok ku emocjonalnemu więzieniu? Autorka wciąga nas w skomplikowaną grę psychologiczną, w której nic nie jest oczywiste – a każda scena ma swój ciężar.
W świecie, gdzie granice między nienawiścią a fascynacją są niebezpiecznie cienkie, pojawia się historia Luizy Markiewicz, dziewczyny, której życie z beztroskiego snu przeistacza się w mroczny, zawiły koszmar. To nie jest opowieść o miłości. To nie jest nawet klasyczny romans. To psychologiczna pułapka, w którą wpada czytelnik razem z bohaterką, i z każdą stroną pogrąża się coraz głębiej.
Autorka kreśli Luizę z precyzją malarki. Jej postać jest bardzo realna, jest niewinna, trochę naiwna, ale cały czas wieży i walczy. Studentka malarstwa, zostaje wrzucona w mrok, jakiego nie znała. Z dnia na dzień zostaje pozbawiona wolności, godności i poczucia bezpieczeństwa. Porwana, przetrzymywana, osaczona – zaczyna tracić grunt pod nogami. Jej świat przypomina obraz impresjonisty, kontury się zacierają, a rzeczywistość przestaje być czarno-biała. Wystawiona na bezlitosne działanie psychiki Dragona człowieka, którego można jednocześnie bać się i... zacząć rozumieć. W tym właśnie tkwi siła tej historii: w nieustannym napięciu między lękiem a fascynacją, w niewygodnych pytaniach, które zadajemy sobie razem z bohaterką.
Dragon, to postać zbudowana z mroku i magnetyzmu. Nie jest potworem w klasycznym sensie. On jest potworem, który zna ludzkie potrzeby. Daje Luizie farby, ubrania, książki – jakby zbudował jej złotą klatkę. Z pozoru hojny, wyrozumiały, z czasem odsłania swoją prawdziwą twarz – chłodnego manipulatora. Uczy Luizę, że wolność to iluzja. Że jej ciało może być wolne, ale umysł należy do niego. I robi to z chirurgiczną precyzją – powoli, metodycznie, aż zatracamy się w tym, co realne, a co ułudą.
Dragon nie jest tylko „tym złym”. To postać wykreowana z niepokojącą precyzją – inteligentny manipulator, który nie tylko więzi Luizę fizycznie, ale zaczyna też podbijać jej umysł. A jednak autorka robi coś niewiarygodnego sprawia, że chcemy go zrozumieć. Że w tej chorej dynamice zaczynamy dostrzegać emocje, które są prawdziwe. Toksyczne, ale prawdziwe. I właśnie to jest najbardziej przerażające, ta cienka granica między oprawcą a wybawcą, między więzieniem a... domem?
Bardzo podobał mi się, to, że Luiza cały czas walczyła o swoją wolność, choć była na straconej pozycji, bez szan i żadnego wyboru.
Jej bunt, powodował, że Dragon prowadził z nią grę psychologiczną. On nie bije, on mówi. Jego słowa są jak ostrza, tną nie ciało, a duszę. Wciąga Luizę w grę, której zasad nie zna nikt – nawet on sam. To relacja oparta na dominacji, lecz podszyta emocjami, które trudno nazwać. Strach miesza się z fascynacją, odraza z tęsknotą, nienawiść z czymś niebezpiecznie bliskim miłości.
To książka, która boli. Czytelnik czuje się winny, że chce więcej. Że z każdą stroną rośnie jego ciekawość, niepokój i... uzależnienie – dokładnie tak, jak u Luizy. Autorka nie moralizuje, nie oferuje prostych rozwiązań. Zamiast tego zmusza do konfrontacji z pytaniami: gdzie kończy się wolna wola? Czy można pokochać swojego oprawcę? I czy przetrwanie to zawsze akt siły, czy czasem – poddania?
„Uwięziona bez wyboru” to emocjonalna pułapka. Nie dla każdego. Dla tych, którzy nie boją się zajrzeć w ciemność – i odnaleźć tam... siebie.
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2025-04-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 334
Dodał/a opinię:
Mirela Marcinek
Jeśli chcesz przeżyć, masz być mi posłuszna Młoda kobieta zostaje porwana i trafia w ręce naprawdę niebezpiecznego człowieka. Dragon, bo tak mówią do...