"Uwikłana" dziś recenzja książki, którą wczoraj zaczęłam czytać i wczoraj skończyłam! Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku, bo dopadła mnie grypa żołądkowa, więc miałam czas na książkę. Udało mi się ją skończyć, więc recenzja na świeżo!
👉Historia opowiada o Maureen, która razem ze współlokatorem przeprowadza się na wyspę i podejmuje pracę. Goffrey okazuje się, że nie jest tym na kogo się kreował i zaczynam być do kobiety nieco zaborczy. Kryje za sobą tajemnicę o której wiedzą wszyscy na wyspie, tylko nie sama zainteresowana. Maureen postanawia przeprowadzić śledztwo samodzielnie i spróbować dowiedzieć się kim naprawdę jest Goffrey i co ukrywa.
👉Ciężko ocenić mi tę książkę. Opisy czasami są mocno nużące, przydługie, a przemyślenia autorki mam wrażenie, że powtarzają się dość często. W książce nie ma nagłych zwrotów akcji i niewiele się dzieje. Za plus można uznać lekkość pióra autorki, czytało się ją naprawdę szybko! O ile jestem w stanie zrozumieć Maureen, że przeprowadza się do innego kraju z mężczyzną, którego nie zna (naiwność? czy zaufanie?) to zachowanie jej w późniejszym czasie było dla mnie nieco frustrujące. Książka mnie nie porwała, jednak zachęcam do wyrobienia własnej opinii i przeczytania jej!
Dajcie znać co o niej sądzicie. Czy postać Maureen była dla Was przekonująca?
Ocena: 4/10
❗Dziękuje @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz!
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-07-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Czytomanka
Nie ma już żadnej stałej w życiu, a pytanie o jutro okazuje się wielką i zarazem mrożącą krew w żyłach niewiadomą
Czy to przez przypadek, czy na własną rękę. Jednego byłam pewna, mogłam odpowiadać tylko za siebie, nie zostawię tego bez odpowiedzi i będę drążyć, dopóki nie dokopię się do satysfakcjonującej mnie odpowiedzi
Więcej