„Uzdrowisko” Konrada Chęcińskiego to kryminał, który zachęcił mnie do siebie swoją piękną i mroczną okładką. Od dziecka uwielbiam stare i budzące grozę zamczyska, wiec nie mogłam oprzeć się takiej okładce, tym bardziej, że jestem okładkową sroką. A że lubię także powieści z ponurymi tajemnicami, która mają swoje korzenie w przeszłości, tym bardziej zabrałam się za lekturę tej książki. To mój pierwszy kontakt z autorem, gdzieś mi się przewinęła jego poprzednia książka, ale nie miałam okazji jej poznać.
Od samego początku towarzyszyło mi jakieś poczucie niepokoju, które utrzymywało się niemal do samego końca. Chociaż trzeba było dość uważnie czytać z powodu mnogości postaci i przeskoków w czasie, to jednak dobrze mi się czytało.
W 1986 roku okolicach starego ośrodka wczasowego w Dobrowoli zaginęła piętnastoletnia dziewczyna. Miała dostarczyć tylko list do ważniaka z komitetu wojewódzkiego. Pod bramą ośrodka znaleziono tylko jej rower i żadnego innego śladu. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu.
Po kilkunastu latach w tę okolicę przyjeżdża oficer policji Piotr Werner, który został wciągnięty w sieć intryg i prowadzi nieoficjalne śledztwo w sprawie zaginięcia nastolatki przed laty. W holu pałacu, do którego nastoletnia Justyna miała kiedyś zanieść list, znajduje martwą kobietę. Czy ma to cokolwiek wspólnego z zaginioną przed laty dziewczyną? Czy to tylko przypadkowe zabójstwo?
"Sam w takim dużym domu - to musi być straszne tak codziennie spędzać tu wieczór i noc. Bo za dnia miejsce jest nawet całkiem przyjemne, teren duży, jezioro blisko, sam budynek wielki jak pałac. Tylko to nieustanne krakanie wron. Jak z jakiegoś horroru."
Miejscowa policja również zauważa zbieżność znalezienia zwłok nieznanej nikomu kobiety z zaginięciem przed laty w tym samym miejscu dziewczyny. Werner zauważa, że miejscowi nie bardzo chcą rozmawiać o tym, tak jakby nikomu nie zależało na poznaniu prawdy.
Intryga kryminalna jest misternie skonstruowana a podsuwane przez autora tropy, nie pozwalają od razu poznać prawdy, ale jeszcze bardziej wprowadzają zamęt. Wzbudza to jeszcze większe zaciekawienie, bo chciałoby się jak najszybciej rozwiązać tę sprawę.
Lubię kryminały, więc dla mnie była to dobra rozrywka, tym bardziej, że fabuła rozgrywa się w małej urokliwej miejscowości. Sama mieszkam w takim miejscu i wiem, ze mieszkańcy również ukrywają wiele tajemnic sprzed lat...
Dodatkowy plus właśnie za to klimatyczne miejsce i okładkę.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-04-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Myszka77
W drzwiach wejściowych, teraz już szeroko otwartych, stał cień. Czarny kształt pozbawiony twarzy."Złe z lasu", pomyślała dziewczyna. I instynktownie narysowała na piersi znak krzyża.
Niektóre tajemnice powinny zostać pogrzebane. Na zawsze. Porywający kryminalny debiut Konrada Chęcińskiego. W Cmentarnej Górze, niewielkiej wsi ukrytej...
Pomieszczenie, przestronne i puste, przypominało wejście do opuszczonego muzeum. Od razu zauważyła duży kryształowy żyrandol, który zwisał z sufitu niczym monstrualny nietoperz.
Więcej