Tak właściwie to całe nasze życie jest maratonem, bez przerwy za czymś lub za kimś biegniemy, dokądś ciągle zmierzamy i chcemy do czegoś dążyć. Dobrze wiemy, że dążenie do czegoś i bieganie za czymś jest nam potrzebne, bez tego byłoby po prostu zbyt monotonnie, zbyt nudno. Ale z drugiej strony można by zapytać czy warto tak przez całe życie ciągle za czymś lub za kimś gonić? Ja myślę, że warto, bo gdy w końcu coś osiągniemy lub dogonimy swoje marzenia to po prostu możemy być szczęśliwi, usatysfakcjonowani.
"Życie jest tak proste, że aż trudne."
Matylda jest obecnie szczęśliwą kobietą, ma wspaniałą rodzinę, kochającego męża i trójkę dzieci. Jednak nie zawsze była tak szczęśliwa jak jest teraz. Postanowiła przebiec królewski dystans i podczas tego maratonu snuje wspomnienia. W czasie tego biegu prowadzi przez swoje życie, poznajemy jej wzloty i upadki. Taki bilans zysków i strat pozwolił Matyldzie na zrozumienie siebie a my poznajemy bliżej bohaterkę i jej życiowy maraton...
Wyszła za mąż bardzo młodo za starszego od siebie Kostka, urodziła syna Kajtka, ale mimo tego, że bardzo kochała swojego męża, to jednak nie czuła się w ogóle szczęśliwa w tym związku. Lecz gdy dowiedziała się, że mąż ją zdradza, to czara goryczy się dosłownie przelała...
W szkole, w której pracuje Matylda, poznaje Jana. Od pierwszej chwili między nimi iskrzy. Problemem jest jednak to, że on jest żonaty a ona nadal ma męża. Jednak mimo wielu przeciwności kobieta wdaje się w romans z Janem. Jest zafascynowana jego zaangażowaniem, dobrym traktowaniem, tak zupełnie odmiennym niż zachowanie jej męża. Poczuła się wreszcie kochaną kobietą.
Nie dane jej było związać się na stałe z ukochanym, mimo tego, że rozwiodła się z Kostkiem. Jan, mimo swoich zapewnień o głębokim uczuciu do Matyldy, wrócił do żony...
Została sama, zrozpaczona, zraniona, obgadywana prze wszystkich jako ta zła i podstępna kobieta, która czepia się żonatych mężczyzn. Dobrze, że przy sobie ma zawsze ukochaną babcię, która pomaga jej w opiece nad synkiem i ją samą podnosi na duchu.
"Nie wymagaj od życia, że dostaniesz to, czego sobie życzysz, ale rób wszystko, aby to dostać."
Wiele jeszcze przed Matyldą kilometrów do przebiegnięcia a przed nami wiele epizodów z jej życia do poznania. Nie będę wam streszczała książki, ale powiem tylko, że właśnie od tego momentu akcja nabiera rozpędu i niespodziewane zwroty akcji powodują, że lektura biegnie ekspresowo.
I chociaż czasami irytowało mnie zachowanie Matyldy, wydawała mi się taka nieżyciowa i naiwna, to jednak z pewnością mogę w niej odnaleźć część siebie. Momentami wydawało mi się nawet, że niektóre fragmenty są o moich przeżyciach...
Matylda to silna kobieta, wszystko to, co ją w życiu spotkało złego i dobrego dodawało jej więcej mocy oraz zwiększało jej wiarę w siebie i lepsze jutro.
Dobrze jest czasem poczytać (lub wysłuchać - jak ja) takiej typowo kobiecej książki, w której znajdziemy wiele emocji, tęsknoty, bólu, straty, niepewności, ale także sporo szczęścia, radości i miłości, przywiązania jak również zaufania i przyjaźni. To książka o kobiecie szukającej szczęścia dla siebie i swojego dziecka, szukającej prawdziwej miłości pragnącej rozliczyć się z przeszłością. Tak wiele w życiu zależy od nas samych.
"Każdy z nas jest w stanie dotrzeć do upragnionej mety, po przekroczeniu której wszystko może być tylko dobre."
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2022-04-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Myszka77
Julita przez wiele lat nosi maskę szczęśliwej żony i matki. Wierzy, że jej poświęcenie wystarczy do zbudowania trwałego małżeństwa oraz pełnej miłości...
Zofia Wolant-Abramowicz, z zawodu tłumaczka, ma na koncie nieudane małżeństwo i córkę z tego związku. Kobieta wychodzi ponownie za mąż za mężczyznę będącym...