Kolejna książka Charles Martina jaką przeczytałam. I kiedy jako pierwszą przeczytałam "Kiedy płaczą świerszcze", byłam zachwycona, tak po przeczytaniu kilku kolejnych jego proza stała się dla mnie mocno przewidywalna. Martin pisze według schematu. W każdej z książek są pewne stałe wątki: nieszczęśliwe dziecko, utracona miłość, outsider, który okazuje się być człowiekiem o wielkim sercu, wyjście na jaw tajemnicy itd. I choć potrafi wszystkie wątki bardzo dobrze ze sobą poskładać i nie brak mu warsztatu, to mam wrażenie, że przed napisaniem książki siada i planuje, który z jego stałych wątków musi jeszcze dodać. Tak, przewidywalność, schematyczność, stała się dla mnie męcząca. Na razie żegnam z Martina choć myślałam, że zatrzymam się na jego prozie na dłużej. Niestety, książki są w swej konstrukcji zbyt podobne.
Informacje dodatkowe o W pogoni za świetlikami:
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7505-652-5
Liczba stron: 396
Dodał/a opinię:
wordila
Sprawdzam ceny dla ciebie ...