Nazwisko Hanny Greń jest gwarancją tego, że spotkanie z jej powieścią przyniesie nam sobą moc niezwykłych, czytelniczy emocji. Emocji spod znaku tych najbardziej ekstremalnych, gdyż związanych z kryminalną intrygą, w kreowaniu której to autorka ta jest mistrzynią. I nie inaczej ma się rzecz także z najnowszym dziełem Pani Hanny - powieścią pt. "Uśpione królowe", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Replika!
Fabuła książki przenosi nas swoimi stronami do miejscowości Wisła, roku 2013. Tam oto bowiem iści się największy koszmar każdego policjanta - pojawia się seryjny morderca. Morderca, określany mianem "Sprzedawcy Snów", który raz w roku atakuje młode kobiety, zabijając je w bestialski sposób. Sprawą tą zajmuje się policyjny duet nadkomisarza Konrada Procnera i komisarza Marcina Cieślara, którym przyjdzie zmierzyć się z niezwykle skomplikowanym śledztwem. Oto jednak pojawia się pewien obiecujący ślad, jakim to jest kontakt z dwoma kobietami - Petrą i Zeną, która posiadają wiedzę na temat tajemniczego i wciąż wymykającego się mordercy...
Niniejsza powieść, stanowiąca sobą pierwszą odsłonę cyklu pt. "W trójkącie beskidzkim", oferuje nam spotkanie z niezwykle klimatyczną, mroczną i spektakularną odsłoną kryminalnej twórczości Hanny Greń. Spektakularną z uwagi na dopracowany w każdym względzie scenariusz wydarzeń, bardzo charakterne kreacje głównych bohaterów, jak i przede wszystkim ze względu na klimat, jaki tworzy przedstawienie psychologicznej rozgrywki szaleńca ze śledczymi, osadzonej w jakże urokliwej scenerii beskidzkiego krajobrazu...
Strona fabularna książki przedstawia się bardzo efektownie, ukazując nam dwa główne wątki tej opowieści - wydarzenia z udziałem pary policyjnych śledczych z jednej strony, z drugiej zaś losy dwóch młodych kobiet, które wiążą się ściśle ze zbrodniczą działalnością psychopatycznego mordercy. To te dwa wątki wzajemnie się tu ze sobą przeplatają, uzupełniają, jak i z każdym kolejny rozdziałem łączą w coraz większym stopniu w spójną całość. Dzieje się tu bardzo wiele, teraźniejszość uzupełniają retrospekcje z przeszłości, bardziej statyczne i intelektualne sceny wiążą się płynne z widowiskowymi momentami akcji, zaś całość wieńczy naprawdę mocny i zaskakujący finał...
Na duże słowa uznania zasługują z pewnością kreacje bohaterów książki, jak i też jej miejsca akcji. Co do postaci, to zarówno twardy i trudny w obyciu Konrad Procner, jak i też dobroduszny i sympatyczny Marcina Cieślar, jawią się nam jako niezwykle intrygujący, oddani swojej pracy, inteligentni i odważni mężczyźni, którym nie sposób nie zaufać i których też nie można tu nie polubić. Podobnie ma się rzecz z dwiema kobiecymi postaciami - Zeną i Petrą, które cechuje wielka tajemniczość, bolesna przeszłość, ale też i niezwykły realizm życia i tego, jak okrutny może być los dla człowieka. To ciekawi bohaterowie, którym to opowieść ta zawdzięcza naprawdę wiele.
Równie dobrze ma się rzecz z oddaniem realiów i rzeczywistości tej niezwykłej górskiej krainy, jaką to tworzy beskidzka ziemia. I mam tu na myśli zarówno naturę, krajobrazy, czy też choćby architekturę tego miejsca, jak i przede wszystkim codzienność żyjących tam ludzi, która objawia się chociażby w specyficznym języku, zwyczajach oraz niepowtarzalnym poczuciu humoru. I naprawdę czytając tę książkę możemy poczuć się sami tak, jakbyśmy byli w Wiśle i jej okolicach. Z tego też względu mogę pokusić się o stwierdzenie, iż ta kryminalna historia nie byłaby z pewnością tak barwną i intrygującą, gdyby nie właśnie miejsce, w jakie została ona osadzona.
"Uśpione królowe" to kryminał, aczkolwiek znajdziemy tu także wiele wątków natury obyczajowej, a nawet i erotycznej. Otóż autorka skupia tu swoją uwagę także na życiu osobistym bohaterów książki, odsłaniając przed nami ich uczuciowe, rodzinne i erotyczne perypetie, co z kolei czyni całość lektury jeszcze bardziej interesującą. Myślę, że dzięki temu też po ów opowieść sięgną chętnie również i czytelniczki, które lubią w kryminale to, by ten dotykał sobą także codziennych i życiowych spraw, a nie tylko widowiskowej narracji o poszukiwaniu sprawcy makabrycznych morderstw.
Reasumując - niniejsze dzieło Hanny Greń należy uznać za bardzo udaną powieść kryminalną, z elementami obyczajowymi w tle. Powieść, która gwarantuje nam wielkie emocje, wspaniałą zabawę i niezapomniane chwile intelektualnej rozrywki - czyli to, co w kryminałach lubimy najbardziej. Tym samym też nie pozostaje mi nic innego, aniżeli polecić z jak największym przekonaniem sięgniecie po ten tytuł, który ma nam sobą do zaoferowania bardzo wiele!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2019-07-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Uleczkaa38
Gdy Magdalena i Krzysztof Witeccy dowiadują się, że zostaną rodzicami, postanawiają spełnić swoje marzenie o przeprowadzce na wieś. Po długich poszukiwaniach...
ŚMIERTELNE WYLICZANKI Kiedy do gry wkracza zespół bielskich policjantów, oznacza to, że zabawa się skończyła. W okolicach Bielska-Białej ktoś w niezwykle...