Fannie Flagg to ikona amerykańskiej powieści obyczajowej. Jeżeli nazwisko wydaje się wam obce to szepnę o pewnych smażonych pomidorach, może coś zaświta. Pisarka wyróżnia się tym, że nawet o trudnych tematach potrafi pisać z lekkością, humorem, a nawet szczyptą ironii, a przy tym traktuje je z szacunkiem. Tym razem opowiem o jej (trochę) mniej znanej książce pt. „Wciąż o tobie śnię”.
Jej bohaterką jest Maggie, która zdobyła tytuł Miss Alabamy. Jest to osoba piękna i pełna wdzięku. Z wdziękiem przyjmowała to co zaoferowało jej życie. Z wdziękiem rozpamiętuje swoje dobre i złe decyzje. Postanawia również z wdziękiem odejść. Dlaczego kobieta sukcesu zdecydowała się na taki krok?
Powieść „Wciąż o tobie śnię” możemy podzielić na dwie części. Najpierw poznajemy najważniejsze postacie i obserwujemy przygotowania Maggie do „dnia zero”, potem na scenę wkracza wątek kryminalny. Spotkałam się z opiniami, że początek książki jest nudny i dopiero sprawa tajemniczego domu ją ożywia. Podobne sądy słyszałam o „Bastionie” Stephena Kinga – mój kolega powiedział coś w stylu: „Tego nie da się czytać. Tam każdy ma swój profil psychologiczny”. Fannie Flagg nie przedstawia swoich postaci z takim rozmachem jak słynny autor horrorów, ale i tak możemy je „prześwietlić”. Rozpamiętując przeszłość, ale też patrząc na ich obecne rozterki poznajemy – poza Maggie – maleńką przedsiębiorczą Hazel, ciągle niezadowoloną Ethel, walczącą z nadwagą Brendą i bezwzględną w interesach Babs. Mamy wrażenie, że autorka opisuje je z przymrużeniem oka, a nawet – jak karykaturzysta – wyolbrzymia ich cechy. Dzięki temu stają się wyraziste i wyjątkowe.
Wrócę jeszcze na chwilę do Maggie. Piękna, podziwiania, a jednak nieszczęśliwa. Wygrana w konkursie piękności nie okazała się furtką do spełnienia marzeń. Perfekcyjna Miss, tak samo jak przeciętny człowiek, musiała zmierzyć się z codziennością, a ta po zaznaniu blasku chwały może być przytłaczająca. Poczucie ”przegrania” swojego życia pcha w kierunku „ostateczności”. Meggie chce popełnić samobójstwo, ale kiedy patrzę na jej przygotowania zastanawiam się, czy na pewno. Czy nie potrzebuje pretekstu, który da jej kopa do pozytywnego działania? Myślę, że każdy może poczuć więź z taką postacią, bo każdy z nas bywa zrezygnowany. Ma wrażenie, że podjął złe decyzje i brak mu energii na ich naprawianie. Czuje się samotny pomimo grona bliskich.
Dziwne uczucie, kiedy smutna książka daje zastrzyk pozytywnej energii. Takie jest „Wciąż o tobie śnię”. Taka jest proza Fannie Flagg. Autorka oddała w nasze łapki mądrą, dojrzałą powieść. Książkę-słoneczko, bo słoneczko dobrze nastraja, poprawia humor i... po prostu jest miło jako świeci, a mi bardzo miło czytało się tę historię.
Wydawnictwo: Nowa Proza
Data wydania: 2010-11-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 356
Dodał/a opinię:
Joanna Manikowska
Jest to opowieść o zwykłych ludziach, pełna humoru, wzruszeń i dramatyzmu. Kiedy siwowłosa Cleowa Threadgoode opowiada historię swego życia Evelyn Couch...
Daisy Fay dorastała nad Zatoką Meksykańską, w Shell Beach, tam gdzie kończy się droga na Południe. Są to barwne lata pięćdziesiąte, czasy, kiedy na szkolnych...