Wielkie iluzje - Ewa Popławska
Dziękuję wydawnictwu Pascal za możliwość przeczytania tej książki.
Akcja tej książki rozkręciła się (jak dla mnie) dopiero w połowie lektury.
Powiem szczerze, że główna bohaterka, Ania na początku mnie irytowała.
Koncertowo niszczyła życie nie tylko sobie, ale też i innym. Dużym atutem tej historii jest to, że ona w końcu zrozumie co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Miałam okazję przeczytać porzednią książkę tej autorki z tego roku, pt. "Rita". Te dwie pozycję łączy tylko tyle, że akcja dzieje się powojennym Gdańsku.
Historia skupia się na aspektach życia w czasach komunizmu i tego, kto był po jakiej stronie barykady.
Drugą kwestią jest też postać pianisty Kazimierza. Jego wyrażenie siebie poprzez grę, jego mimika, zachowanie i miłość do muzyki bardzo mi przypominały dobrze znany film (ważny dla kultury) - "Pianista".
Całość pokazuję jak ludzie wręcz dusili się w tej rzeczywistości. Trochę mnie śmieszą te słowa: "W Polsce żyje się na wysokim poziomie". Praktycznie w każdym czasie słyszymy to stwierdzenie.
Jest jeszcze coś na co chciałam zwrócić uwagę... Jest to fakt, że niektóre postacie w książce szły dosłownie po trupach do celu/władzy.
Jeden fragment to mnie nawet na chwilę zaskoczył, ale po jakimś czasie wszystko się ułożyło.
Moja ocena 8/10
Cytaty z książki:
"W tej pozie zdawała mu się krucha i samotna. Przypominała woskową lalkę, co po raz kolejny uzmysłowiło mu, że kobieta ma zmienną naturę - raz jest pełna niezaspokojonych pragnień, innym razem waży wszystko z rozmysłem, istna harmonia. Bezduszna i logiczna."
"Kiedyś muzyka była dla bogatych, teraz jest dla wszystkich. Nie ma rozróżnienia na panów i chamów. Każdy może zachwycić się sztuką, bo jest ogólnie dostępna. Poza tym, co ważne, stała się zrozumiała. Chyba że mówimy o Chopinie - jego przesłanie jest uniwersalne i trafi do ludzi nawet za dwadzieścia lat. "
"Vanitas vanitatum et omnia vanitas (łac.)
Marność nad marnościami i wszystko marność."
"My przedwojenne pokolenia, dobrze wiemy, że zmiany są niebezpieczne i złe, ale konieczne. A czasem nawet mogą się przyczynić do czegoś dobrego. Zmieniają się poglądy, ustroje."
"Dziś nie, nie zamierzam utrzymywać więzi tylko po to, żeby mieć się z kim umówić. To nie jest mi do niczego potrzebne. Poza tym znajomości chyba nie temu mają służyć. To nie byłaby przyjaźń, tylko desperacja."
"Wszystko, co czuła kiedyś i na czym opierała poczucie swojej wartości, wydało jej się iluzją. Wielkim fałszerstwem. Teraz, kilka lat później, doskonale to zrozumiała."
"Bo ja sobie przestałam rozumieć. Więc jak ktoś inny, nawet najbliższy, miał wiedzieć, o co mi chodzi? To się wyklucza; najpierw musisz poznać siebie, dogłębnie. Dopiero potem możesz tę wiedzę przekazać dalej. Wtedy inni zrozumieją, czego się od nich oczekuje."
"Wszyscy mamy dwoistą naturę. Nie musimy niczego podkreślać, szukać w sobie. Wystarczy, że będziemy. Prawdy o sobie dowiemy się na podstawie codziennych sytuacji, wyborów, wyrzeczeń. Jeśli będziemy podkreślać w sobie zło, wszystko się rosypie. Nie możemy uciekać od dobra."
"Teraz jest dobrze. Może nie najlepiej, ale przecież nie można mieć wszystkiego. W końcu najważniejsze to porzucić iluzję. Zdjąć maskę i przestać odgrywać rolę."
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Recenzja_Oliwii
Poruszająca opowieść o tym, że jesteśmy w stanie wiele poświęcić, gdy bardzo pragniemy osiągnąć cel. Niestety czasami zapominamy przez to, co jest dla...
Dla S. było to zlecenie jak każde inne – po prostu miał zabić następnego człowieka. Lubił swoją pracę. Dokonując kolejnych zbrodni, czuł się wyjątkowy...