Wystarczyło jedno piątkowe popołudnie, aby życie Kondrada Łazara stanęło do góry nogami. Kiedy do biura, w którym pracuje wpadł mężczyzna z bronią, postrzelił jego byłą kochankę, a następnie popełnił samobójstwo Łazar niespodziewał się, że przyjdzie mu jeszcze wziąć udział w misternie zaplanowanej intrydze. Która zaprowadzi go wprost pod drzwi tragicznych wydarzeń sprzed wielu lat.
"Winni byli wszyscy"
Do czytania "WINNI JESTEŚMY WSZYSCY" zabrałam się z ogromną ciekawością. Nie tylko dlatego, że opis książki zachęcał, ale również ze względu na fakt, iż chciałam poznać twórczość Bartosza Szczygielskiego. Nie miałam bowiem jeszcze okazji czytać jego książek. I muszę przyznać, że jestem zachwycona! Historia Kondrada Łazara bardzo szybko mnie wciągnęła i tak samo szybko ją skończyłam.
Pomysł na fabułę genialny i świetnie zrealizowany. Tempo rozwoju akcji, takie jak bym chciała, żeby było w kryminale na wysokim pisarskim poziomie. Moje zastrzeżenia budzi postać głównego bohatera, któremu brakowało odrobinę pewności w działaniu. Ponadto, każda z pozostałych postaci perfekcyjne stworzona i poprowadzona ciekawie. Może odrobinę zawiodły mnie opisy. Bo lubię, gdy są ciut dokładniejsze niż te w książce. Klimat książki sprawia, że żal odkładać ją przed skończeniem na półkę.
Mówiąc wprost WINNI JESTEŚMY WSZYSCY to książkowe cudo! Które z pewnością jest w stanie zadowolić największych fanów kryminałów (pisze to jeden z nich właśnie).
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 391
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Molikksiazkowyy
Agata kocha męża, ale już go nie lubi. Monika satysfakcję w sypialni osiąga poza małżeńskim łożem. Justyna życiową tragedię przeżywa zupełnie sama, choć...
Kiedy umierasz, życie staje się prostsze. Tomasz Rach, którego ciało spłonęło podczas wypadku, wie o tym najlepiej. Mężczyzna postanowił wykorzystać swą...