Bardzo lubię powieści, w których akcja rozgrywa się w rodzinnych posiadłościach, starych zamkach, rodowych rezydencjach, a wydarzeniom towarzyszy odkrywanie sekretów, które z różnych względów właśnie wychodzą na jaw. Historia opowiedziana przez Janine Boissard nosi w sobie ten swoisty nastrój tajemniczości, niepokoju i niepewności, który udziela się również czytelnikowi.
Autorka zabiera nas do francuskiej Szampanii, gdzie nieopodal miasteczka Cognac znajduje się okazała rezydencja należąca do rodziny de Saint Junien. Wiekowy pałac, zwany przez członków rodziny zamkiem, otaczają rozległe winnice, a nestor rodu Edmond de Saint Junien jest znanym i cenionym producentem szlachetnych trunków. Interesy prowadzi wraz ze swoim jedynym synem Baudouinem i najstarszym wnukiem Thibaultem.
Każde z czworga dzieci Edmonda i Delphine de Saint Junien zajmuje swoją część w obszernej rezydencji. Najmłodsza córka Hermine z mężem i dwojgiem dzieci oraz średnia – Monique wraz z autystycznym synem Alexandre’em zamieszkują w jednym skrzydle budynku, a Baudouin z żoną oraz ich trojgiem dzieci zajmują drugie. W tej części znajdują się także pokoje przeznaczone dla najstarszej córki Edmonda i Delphine – Rosalyn, która przed laty, w tajemnicy przed rodziną, opuściła rodzinny dom i wyjechała w świat.
„Winnice szepczą cicho sza” – co takiego kryje się za tą ciszą? Jakie sekrety skrywają członkowie szanowanej rodziny de Saint Junien?
Pewnego dnia po prawie dwudziestu latach ciszy Edmond otrzymuje telefon od swego wnuka Nilsa – syna Rosalyn i sprowadza go do domu. Chłopak zostaje bardzo ciepło przyjęty przez swoich dziadków, jednak nie wszyscy członkowie rodziny są mu tacy przychylni. Pojawienie się Nilsa w rezydencji de Saint Junien’ów burzy dotychczasowy porządek. A kiedy niewinny chłopak zostaje oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił rodzina dzieli się na dwa obozy.
Kto stoi za tragicznymi wydarzeniami? Czy sprawiedliwości stanie się zadość, a prawda wyjdzie na jaw?
Janine Boissard stworzyła ciekawą powieść psychologiczno – obyczajową z wątkiem kryminalnym. Czyta się ją miło i z dużym zainteresowaniem. Łatwy i prosty język sprawia, że książka jest przejrzysta i zrozumiała. Emocje towarzyszące lekturze zmieniają się, złość przechodzi we współczucie, niedowierzanie miesza się z sympatią. Znajdziemy tu wdzięczność i szlachetność, ale także podłość i nienawiść graniczące z obsesją. Autorka bardzo dobrze nakreśliła relacje rodzinne i zwróciła uwagę na ponadczasowe wartości jak odwaga, honor, miłość, poświęcenie. Starała się zaakcentować takie tematy jak autyzm, czy niepełnosprawność w osobie niewidzącego dziecka. Na pewno nie odzwierciedlają one złożoności problemów, ale je sygnalizują. Nie znajdziecie w tej powieści opisów Szampanii, rozległych winnic czy krajobrazów, za to spotkacie całą gamę przeróżnych ludzkich charakterów.
Moje pierwsze spotkanie z książką Janine Boissard uważam za bardzo udane. „Winnice…” sprawdzą się jako ciekawa propozycja czytelnicza na letni dzień. Zachęcam do lektury.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2013-10-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Poczytajka
Claudio Romani, światowej sławy tenor, porzucił scenę operową po tragicznym wypadku, który odebrał mu wzrok. Nie stracił jednak zainteresowania kobietami...