Historię 13-letniego Bartka z domu dziecka przedstawia pani, która obecnie mieszka w dawnym mieszkaniu jego rodziny.
Bartek po raz 13 uciekł z domu dziecka w Krakowie. A że nie zastał znajomej w mieszkaniu, to udał się na Wawel. W Smoczej Jamie na końcu ślepej dróżki dostrzegł ciemny otwór. Wszedł do niego. Przesuwał się ciemnym korytarzykiem do przodu, który stopniowo się poszerzał. W pewnym momencie znalazł się w ogromnej pajęczynie, za którą czaiły się wielgachne pająki. Po wydostaniu się na zewnątrz chłopiec stwierdził, że jest w Krakowie, ale innym - czystszym, ładniejszym, bardziej kolorowym i jakby mniejszym. Napotkani ludzie sięgali mu do pachy, choć był drobnym chłopcem. Okazało się, że Bartek znalazł się w mieście zwanym Wokark, a mieszkańcy to Allianie wywodzący się od Allian. Chłopiec zauważa, że wszystkie nazwy czyta się wspak i Wokark jest alternatywnym odbiciem jego Krakowa.
Po chwili do ataku z Lewawu ruszyły Pajęczaki. Zwykle atakowały Allian między zachodem a wschodem słońca, ale gdy były głodne lub złe atakowały w środku dnia. Żywiły się krwią mieszkańców Wokarku. I tylko w pobliżu miejsc ich siedlisk rosło ziele akbab, które zmniejszało niebezpieczeństwo śmierci po ukąszeniu Pajęczaka. Na Lewawie rządzi Nienazwany, wszyscy się go boją, bo wszędzie ma swoich szpiegów i zauszników. Czynią to ze strachu. Bartek alias Ketrab dochodzi do wniosku, że
,,Pod działaniem wszechogarniającego lęku człowiek zdolny jest do każdej podłości. Nawet do tego, by wydać swego przyjaciela". (s. 57)
Bartek i jego opowieść o Krakowie była na tyle niezwykła, że Lorak postanowił przedstawić ją radzie Mędrców, czyli dziesięciu najmądrzejszym ludziom miasta wybieranym przez komputer. Chłopiec namawia ich do buntu, do walki, do wojny, bowiem jest jedyną osobą z zewnątrz, która widzi prawdę o Wokarku z dystansu, zaś Allianie bojąc się o siebie i bliskich, nie widzą wyjścia z sytuacji, zaakceptowali ją, bo za długo byli niewolnikami. Ale
,,Nie jest sztuką zostać bohaterem, jeśli ma się odwagę. Sztuką jest pokonać własny strach i niepewność". (s. 87)
Ta krótka książka czyta się praktycznie sama. Treść wciąga w fantastyczny świat, a prosty język ułatwia czytanie, choć wypowiedzi nie są równe. Lorak mówi z wielkim szacunkiem i uprzejmością, a Ketrab językiem czasami bardzo potocznym i z lekka wulgarnym. Czytelnik jest ciekawy, co się wydarzy za chwilę, choć sama akcja nie ma w sobie dynamizmu, raczej się snuje swoim własnym rytmem.
Powieść obnaża naturę ludzką dzięki temu, że akcja została umieszona w równoległym, baśniowym świecie, niejako po drugiej stornie lustra. Alegoryczne drugie dno (Pajęczaki, Nienazwany, życie w mieście totalitarnym) raczej nie zrozumie młody czytelnik, bo do tego trzeba znajomości historii, zwłaszcza czasów komunistycznych.
,,Każdy człowiek ma w sobie gniew i łagodność, nienawiść i miłość, zdolność do przemocy i szlachetności. Gniew i nienawiść można obrócić ludziom na pożytek, nie tylko przeciw nim. Człowiek pozbawiony gniewu jest wiecznym niewolnikiem. Nie ma postępu bez buntu ani wolności bez gniewu. Nie zmieni się świata, siedząc z założonymi rękami". (s. 104)
Informacje dodatkowe o Władca Lewawu:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2002 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-08-04136-9
Liczba stron: 112
Dodał/a opinię:
martucha180
Sprawdzam ceny dla ciebie ...