Właśnie tak!

Ocena: 5.14 (7 głosów)
opis

Patrząc na okładkę, mogłam przypuszczać, że najnowsza powieść Ani Szafrańskiej będzie jednym wielkim... lukrem. Widzimy kobietę z różowymi ustami, podkoszulkiem, pomalowanymi oczami, różem na policzkach, tło również jest różowe. Wydawała się przesłodzona ta okładka, ale jedna z blogerek, Adriana, zarówno i moja przyjaciółka, powiedziała, że jest to jedna z najlepszych powieści pisarki i wcale nie jest taka słodka, więc zaryzykowałam. Przynajmniej gdy się ma ochotę na słodkie, to można zerknąć na tę lekturę. Trochę się napchacie samym widokiem różu. :D
Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną przed zagięciami i innymi zniszczeniami. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorce, a na drugim trzy polecajki, w tym właśnie Adriany Rak, autorki Uwikłanych, a już wkrótce może nie tylko jej debiutanckiej powieści... ;)
Strony są białe, czcionka dość wyraźna i duża, marginesy są zachowane tak jak i odstępy między wersami. Co mnie gryzło? Że niestety są literówki w tekście. I nie jedna, a ciut ich więcej. :(

Nie wiedziałam, naprawdę, czego spodziewać się po piórze autorki. Wprawdzie wydała już kilka powieści, miałam je nawet w planie przeczytać, ale wiecie, jak to jest z czasem. Zdecydowanie za mało, a lektur zbyt wiele. Grunt, że w końcu zmieniłam fakt, że poznałam cokolwiek pióra tej pisarki. I co mi z tego wyszło?
Same dobroci!
Nie spodziewałam się, że już od pierwszej strony mnie wciągnie oraz, że będzie mi się przyjemnie czytać. Anna Szafrańska posługuje się lekkim i przystępnym piórem, które sprawia, że mózg się wyłącza i całe ciało relaksuje. Znacie to uczucie, prawda? Taki totalny relaks i radość z tego, co mamy na kartach powieści. Nie spodziewałam się takiego zaskoczenia, ale to dobrze, bo teraz będę mieć motywację, by ponownie sięgnąć po książki tej pisarki, a już w szczególności po :Powiedz tak!", które wydawca opisuje jako "Już wkrótce".
Przyznam, że chwilami ciężko było mi się oderwać. Jeszcze na początku nie miałam problemu z odłożeniem jej na bok, ale to tez pewnie ze względu na to, że ktoś pracować musiał. :P Jednak gdy w domu przysiadłam nad lekturą, to jak kontynuowałam tak też dokończyłam za jednym zamachem z przerwą (krótką) na obiad.
Także zdecydowanie polecam pióro tej autorki bo warto poświęcić czas jej papierowym dzieciom, a już w szczególnie "Właśnie tak!", które miałam okazję przeczytać. ;)Stefania to młoda dziewczyna, nasza główna bohaterka. Wprawdzie przez jej dwudziestoczteroletni byt na tym ziemskim padole los potrafił uderzyć w nią nie raz i ze zdwojoną siłą. Było mi jej żal, nie ukrywam. Ale też pękałam z dumy widząc, jak sobie radzi. Nie każdy udźwignąłby taki ciężar... Poniekąd też rozumiem, że boli ją powrót do swojej przeszłości, rodzinnej miejscowości. Sama się przeprowadziłam, mam rodzinę w tamtym miejscu, ale to już nie to samo. Jakby nie patrzeć, minęło siedem lat, z grona przyjaciół nie ostał się prawie nikt, także... Coś o tym wiem.
Obserwując jej zachowanie - muszę też wyznać, że nieco mnie irytowała. Ok, los kopał ją po dupie kiedy chciał, zachowywała się wrednie momentami, a czasami iście przeciwnie, jak biedna, spłoszona sarenka. Ugh, przecież taka miastowa z niej kobieta, to co jest grane? Ale dobrze, że napsuła mi trochę krwi, bo też dzięki temu jej charakterystycznemu zachowaniu, dostałam coś, czego oczekuję od każdej lektury, a nie każda to niestety ma. Rzekłabym, że bardzo mała ilość powieści to ma, a mianowicie... EMOCJE.
Ale.
Skupmy się jeszcze na moment na bohaterach, a raczej podsumujmy moje paplanie.
Śmiem twierdzić, że Ania Szafrańska przedstawiła nam charakterystyczne postacie, z pewną tajemniczą historią, które mogłyby żyć w naszym świecie. Są realne, a w dodatku mają charakter, dzięki czemu nie są nudni i nie można powiedzieć o nich "nijacy". Dlatego bohaterowie to jak dla mnie kolejny plus dla całości.

Pisałam o emocjach, prawda? Może nie było one jakieś ogromne, bym płakałam niczym bóbr, ale i też nie cieszyła się jak głupi do sera. Główna bohaterka napsuła mi krwi, ale dzięki temu odczuwałam to, co ona. Czułam rozgoryczenie, czułam zazdrość, złość, ból... Czułam to wszystko i chwilami widziałam siebie. Może nie w każdej kwestii, ale zdarzyło się tak. Na moje oko to bardziej spokojna lektura, bez gwałtownych wydarzeń, które zmienią bieg wszystkich i wszystkiego. Ale na przykład sceny w altanie... Muszę przyznać, serducho zabiło mi szybciej, więc gratuluję Autorce. Obudziła nieco moje zaspane serce i roznieciła ogień - brawo! Dlatego też zżera mnie ciekawość o czym i o kim będzie "Powiedz tak!". :)Z powyższym cytatem zgadzam się i podpisuję rękami i nogami. Gdyby nie bliska mi osoba nie wiem, jak zniosłabym śmierć osoby z rodziny, naprawdę. Zawsze to jakoś... lżej.

Pomysł na fabułę jest dość ciekawy, a co ważniejsze, wydaje mi się, że w pełni wykorzystany. Historia zainteresowała mnie, a to najważniejsze. Nie nudziłam się, akcja powoli toczyła się do przodu, co jakiś czas zaskakując nas nowymi informacjami, które nieco zmieniały pogląd na wszystko. Myślę, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie.
Jest to historia tak naprawdę o życiu, o perypetiach młodej dziewczyny, które przytrafić się mogły tak naprawdę każdemu z nas. Nie ma tutaj rzeczy nie możliwych, zbiegi okoliczności istnieją, wypadki chodzą po ludziach również. Los jest nieprzewidywalny i tak naprawdę nie wiemy co wydarzy się dnia następnego czy jeszcze dzisiaj w nocy. Ważne by umieć z życia czerpać jak najwięcej i nie tracić wiele czasu na smutki, a cieszyć się i korzystać z możliwości, jakie mamy. :)

Reasumując już chciałabym, stwierdzić, że jest to jak najbardziej lektura godna polecenia. Warto poświęcić jej swój wolny czas i zrelaksować się, co przy "Właśnie tak" wychodzi idealnie.
Bohaterowie są z krwi i kości, nie sprawiają wrażenia sztuczności. Pióro autorki jest przyjemne, wciągające i jestem pewna, że troszeczkę uzależniające. Nie wiem jakie Wy macie zdanie na temat książek autorki, ale ja poznałam tą recenzowaną dla Was i poczytałabym coś jeszcze... :)
Myślę, że śmiało mogę polecić tę książkę wszystkim świeżakom ciekawym tego, jakie książki pisze Ania Szafrańska - gorąco polecana przez Agnieszkę Lingas-Łoniewską. Chociaż zaczynając przygodę z tą historią pomyślałam, że chyba jestem ostatnia z ludzi żyjących i czytających, którzy nie znają jej pióra. :D
Polecam też tym, którzy lubią styl autorki, a jeszcze nie mieli okazji poznać tej pozycji. Gorąco polecam, bo warto naprawdę po nią sięgnąć!
Także... Polubiłam się z pisarką i chcę więcej, koniecznie! :)

Informacje dodatkowe o Właśnie tak!:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018-06-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380838543
Liczba stron: 308
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię: Karmelek3

więcej
Zobacz opinie o książce Właśnie tak!

Kup książkę Właśnie tak!

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Dziewczyna ze złotej klatki
Anna Szafrańska0
Okładka ksiązki - Dziewczyna ze złotej klatki

Obrzydliwie bogaci rodzice, luksusowa rezydencja, służba i ochrona, ekskluzywna prywatna szkoła. Osiemnastoletnia Amelia Raczyńska może mieć wszystko,...

Przeklinam nas
Anna Szafrańska0
Okładka ksiązki - Przeklinam nas

Bianca przeprowadza się wraz z rodziną do małej miejscowości w Saint Louis. Wkrótce ma zacząć naukę w nowej szkole. Zachowuje się jak córka idealna. I...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy