RECENZJA PATRONACKA
Już po przeczytaniu ostatnich stron Lwowskiej kołysanki i poznaniu możliwości Autorki, co do gotowania losu bohaterów, miałam świadomość, że dalsze perypetie rodziny Szubów – wysiedlonej z Kresów na Ziemie Odzyskane, nie będą usłane różami. Miałam nosa i po poznaniu zakończenia Wrocławskich tęsknot, mogę stwierdzić, że ten tom był równie trudny emocjonalnie jak poprzedni. Mimo, że to dopiero druga książka Autorki, można dostrzec, że trzyma i jak już wysoki poziom warsztatu, kierując się w stronę mocno emocjonalną. Rodzina Szubów próbuje odnaleźć swoje miejsce na ziemi w powojennej rzeczywistości. Po trudnej podróży pociągiem trafia do miasta wypalonych ruin – Wrocławia. Wydawać by się mogło, że limit nieszczęść dla naszych bohaterów już dawno został wyczerpany i po wojnie przyjdzie im zabliźniać rany, jednak to, co zastają w nowym miejscu do życia i to, z czym będą musieli się zmierzyć, wcale nie napawa optymizmem. Znajdziemy tutaj również pozytywne akcenty, snute plany na bliższą i dalszą przyszłość, marzenia i małe radości, ale przecież zarówno dobre i złe chwile są nieodłączną częścią naszego życia.
Monika Kowalska w powieści Wrocławskie tęsknoty, przede wszystkim zobrazowała miasto Ziem Odzyskanych, miasto, gdzie przyszło wielu rodzinom zacząć wszystko od początku, zacząć wszystko od zera. W miejscu pełnym niebezpieczeństw, w którym tęsknota za domem we Lwowie jest wyjątkowo mocna, muszą zmierzyć się z demonami przeszłości i odnaleźć sens życia. Pierwsze zderzenie z Wrocławiem, koniecznością zawalczenia o swój skrawek przestrzeni i organizacji udowadnia, że rodzina Szubów ma niezwykłą siłę do radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Wzajemne wsparcie jest tam mocne, że nawet po stracie jej podpory, nie tracą nadziei na lepszą przyszłość.
Na uwagę zasługuje sposób, w jaki Autorka oddała ducha powojennych lat, opowiadając nam losy bohaterów na przestrzeni od 1944 do 1962 roku. Pojawiają się tutaj rzeczy ściśle związane i kojarzące się z tamtym okresem, jak na przykład: powstanie firmy Mostostal, charakterystyczne metalowe puszki z logo UNRA, możliwość uzupełnienia wykształcenia, czy rozwodu.
Z pewnością do łatwych nie należy podjęcie decyzji, która zmienia bieg naszego życia, ale cierpienie i trwanie w tym samym miejscu, w związku bez przyszłości również nie jest właściwe. Ranimy w ten sposób przede wszystkim siebie. I tak jak w przypadku wielu spraw i życiowych perspektyw, potrzeba nam odwagi i wiary w ich powodzenie!
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 302
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Nie_tylko_o_ksia
Wystarczy zamknąć oczy, by cofnąć się w czasie i znowu trafić do Lwowa. A trzeba tam wrócić, żeby lepiej poznać Wrocław? Adela odzyskała spokój oraz...