Powieści Harlana Cobena ostatnimi czasy same pchają się do mojego domu. Nie ukrywam, że "wpuszczam" je pod skrzechę bardzo chętnie. Czytałam bardzo zachęcającą recenzję na jednym z moich ulubionych blogów (tośka82 o Tobie piszę:)) i , gdy w bibliotece ukazał się oto ten tytuł bez zastanowienia ją wypożyczyłam.
"Wszyscy mamy tajemnice" jest kolejną powieścią z serii i poczynaniach duetu "agentów gwiazd" Myrona i Wina. Określenie agent wielokrotnie pada z ust Myrona, ale jest to specyficzna usługa dla celebrytów. Myron Bolitar, Win, Esperanza, Wielka Cyndi prowadzą agencję. Do wspomnianej agencji, a konkretnie Myrona przychodzi jego znajoma-klientka Suzzy- była tenisistka o burzliwej i niechlubnej przeszłości. Kobieta jest w ósmym miesiącu i chciałaby, by Bolitar był ojcem chrzestnym jej dziecka. Nie jest to jedyna prośba, która kobieta wystosowuje do mężczyzny. Otóż, zamieściła ona na Facebooku zdjęcie z USG i anonim pod zdjęciem zamieścił komentarz "Nie jego", czyli sugeruje, że dziecko w łonie Suzzy nie jest jej męże Lexa- członka kultowego zespołu rockowego HorsePower. Lex znika, a Suzzy prosi by agencja Myrona zajęła się odnalezieniem jej męża i dowiedzeniem się, kto owym komentarzem chcę zaszkodzić Suzzy.
Myron wkracza do akcji, ale im głębiej się zajmuje się zniknięciem Lexa, tym więcej tajemnic odkrywa. Tajemnice te wkraczają również w jego kręgi rodzinne. Nie jest ro dziwne, gdyż dawna przyjaciółka i jednocześnie rywalka Suzzy - Kitty jest bratową Bolitara. "Agent" po wielu skomplikowanych przejściach (co autor bardzo rozwlekle opisuje) nie ma kontaktu z bratem, jego żoną i nigdy nie widział swego 15-letniego już bratanka. Wszystko się zmienia, gdy szukając Lexa, widzi nagranie z klubu, gdzie jego bratowa daję w sobie w żyłę i uprawia seks analny z nieznajomym mu mężczyzną. Losy jego bratowej, klientki, tajemnica śmierć nastolatki sprzed lat( z którą jest powiązany zespół HorsePower) wszystko zaczyna się mieszać i łączyć w jedną całość. Nagle umiera Suzzy...
Coben ma w sobie moc przyciągania, ale "Wszyscy mamy tajemnice" nie powaliła mnie . Na trupa (Suzzy) czekałam około połowę powieści. Fajnie , że to tym razem bohater był swoim największym klientem. To jego myślenie, szukanie wewnętrznego spokoju i rozgrzeszenia zajmowało większą cześć pozycji. Ale te rozmyslania były w moim odczuciu zadługie. To gdybanie zabierało porzestrzeń akcji i napięciu, którego bardzo mnie brakowało. Zabrakło mnie tej iskry, która w gniotła moje cztery litery w fotel i zabroniłaby mi się ruszać, póki nie skończę. Dowcip był owszem , ale dostrzegłam pewnie schematy wypowiedzi z poprzednich czytanych przeze mnie powieści autorstwa Cobena.
W książce znajdziemy też błedy korekcyjne, lecz to już jest zależne od wydawcy. Ogólnie książka ma wady i zalety. Jest do tej pory najsłabszą sposród przeze mnie czytanych. Na półce czeka już "Schronienie" i liczę na to, że pisarz się zrehabilituje i znów zawojuje moim sercem.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2012-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Live Wire
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Dodał/a opinię:
figlarna24
Kto mógł porwać syna Jacka Coldrena, znanego golfisty, który z ogromną przewagą prowadzi w mistrzostwach USA? Podejrzenia padają na dawnego...
Sara Lowell i Michael Silverman są ulubieńcami mediów. Błyskotliwa, seksowna dziennikarka telewizyjna, prezenterka popularnego talk show NewsFlash...