Przeczytałam tę książkę kilka dni temu i tak się jakoś zbierałam cały czas do wystawienia komentarza...:) Muszę przyznać, że całość podobała mi się nawet bardziej niż ostatnio wydawane książki Macomber w serii Gwiazdy Romansu o podobnej tematyce. Ciekawie opowiedziana historia z szalenie sympatycznymi bohaterami, zwłaszcza główna bohaterka Lynn zasługuje na podziw, bo świetnie sobie poradziła po śmierci męża. Ryder mniej mi się podoba, bo cóż nawet jeżeli miał ogromne wyrzuty sumienia z powodu śmierci przyjaciela to nie zostawia się przyjaciółki w takiej chwili i czmycha, by nagle pojawić się po kilku latach i "nachalnie" wznawiać znajomość. Jego sylwetka wydaje mi się jakaś taka słaba, płasko zarysowana- o jego nowej karierze adwokata niewiele wiemy oprócz tego, że w tym zawodzie dopiero raczkuje a już jest świetny- to wydaje się trochę naciągane, a może po prostu się na niego uparłam? Chowanie pamiątek po zmarłym mężu Lynn i najlepszym przyjacielu też nie przypadło mi do gustu, bo przecież faktycznie nie da się przekreślić iluś tam lat życia z innym mężczyzną, zresztą pytanie czy się chce? Przypuszczam, że każda nowa miłość, która pojawia się po poprzednim związku jest inna i nie powinno się ich porównywać ani tym bardziej zazdrościć Bóg wie czego, a tu Ryder stara się całkowicie przesłonić tamtego mężczyznę w życiu Lynn, a jak mu się nie udaje znów odchodzi...i jak tu zrozumieć mężczyzn?:( Ten moment w książce okropnie mnie wkurzył i miałam ochotę mu nawsadzać:) No ale podsumowując skoro książka wywarła we mnie sporo emocji to na pewno była dobra i pewnie kiedyś jeszcze do niej wrócę:)
Informacje dodatkowe o Wszystko albo nic:
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788323877882
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
anulka1312
Sprawdzam ceny dla ciebie ...