Czasami trzeba sobie zrobić przerwę od cukierkowych książek i przeczytać mocny i mroczny kryminał, tak żeby zachować równowagę między zwykłym, ułożonym życiem, a brutalnymi akcjami, które czasami dzieją się obok nas.
Komisarz Iwona Banach przez swoją chwilę nieuwagi traci pracę w policji, żeby zarobić na życie, łapie się różnych prac typu ochroniarz w sklepie lub cieć na parkingu, aż pewnego dnia przychodzi do niej pewien mężczyzna z nietypową propozycją. Kobieta miałaby bezpiecznie transportować osoby z Niemiec, które przyjeżdżają do Polski, żeby zaznać uciech cielesnych, a ponieważ kasa jest z tego spora, Banach od razu się zgadza.
Patrząc po opisie z tyłu książki, możemy mieć mylny obraz tej historii, ponieważ zaczyna się ona klarować dopiero później, wtedy czytelnik zaczyna powoli odkrywać, na czym stoi, żeby na końcu dowiedzieć się, że nie wiedział tak naprawdę nic. Karty są tutaj odkrywane stopniowo, nic nie dzieje za szybko, mamy trochę normalnego życia bohaterki, a potem w jednej chwili wskakujemy do świata, w którym może zdarzyć się wszystko, od torturowania, aż do morderstwa.
Przez całą książkę byłam dość rozdarta, ponieważ na swój sposób polubiłam Kurę, młodego chłopaka, który liczył na szybką i dużą kasę i chociaż wiedziałam, że nie jest tak do końca dobrym człowiekiem, to był naprawdę sympatyczny. Bardzo zastanawiała mnie też sytuacja zaginionego Krzysztofa, który był życiowym partnerem głównej bohaterki, żyli ze sobą tyle lat, a ona podeszła do tego dość spokojnie i raczej szybko odpuściła większe poszukiwania, tak naprawdę to jestem niesamowicie ciekawe tego, co się z nim stało.
Cześć pierwsza zdecydowanie mnie zachwyciła, jest mroczna, bolesna, ale jednocześnie zaciekawia i wciąga, więc z zapartym tchem będę czekać na dalsze losy Iwony Banach.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Karolina Radlak
CO MUSI SIĘ STAĆ, ŻEBY CZŁOWIEK ZMIENIŁ SIĘ W POTWORA? Jesień 2020 roku. Nadkomisarz Rędzia prowadzi sprawę morderstwa: w opuszczonych pomieszczeniach...
Trzy plany czasowe, trzy wydarzenia i jeden wspólny mianownik: ten sam przez siedemdziesiąt lat. Jego blask przyćmiewa wszystko, nawet zdrowy rozsądek...