Wojciech Cejrowski dokonał rzeczy niesłychanie trudnej. Napisał książkę, w której przez większość czasu nie dzieje się kompletnie NIC, w taki sposób, że nie można się od niej oderwać.
Autor opisuje swój pobyt na ranczu w Arizonie. Jak spędzał tam czas? Głównie siedział na ganku i patrzył na prerię, czasem coś czytał, ale jednak przez większość czasu po prostu patrzył...Od czasu do czasu zajeżdżał do miasta po zakupy i do pubu, by posiedzieć z miejscowymi kowbojami. Na tym opiera się cała książka. Jest w niej jednak tak niesamowity klimat, że siedząc w domu na fotelu, czujemy jakbyśmy siedzieli na ganku obok Cejrowskiego, wpatrywali się w prerię, słuchali wycia kojotów.
Autor często przytacza tytuły piosenek country. Włączałam je sobie podczas czytania lektury, co sprawiło że jeszcze bardziej poczułam jej klimat. Jedną z piosenek był utwór Tomasza Szweda "Siedzę na ganku", której refren idealnie oddaje klimat książki:
"Siedzę na ganku i majtam nogami,
Wcale nie żałuję, że nie jestem z wami,
bo tylko tu mogę ten problem roztrząsać,
jaki jest cień kota o zachodzie słońca."
Autora chwilami ponosiły jednak fantazje - mam tutaj na myśli wątek jego ojca. Zaliczam go do minusów książki, gdyż od literatury podróżniczej wymagam, aby była w pełni oparta na faktach. Wybaczam to jednak Cejrowskiemu. Może od tego nicnierobienia doznał jakichś halucynacji ;) Tak czy siak, książkę jak najbardziej polecam!
Informacje dodatkowe o Wyspa na prerii :
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014-07-14
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
978-83-7785-525-6
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Anna Ociepa
Sprawdzam ceny dla ciebie ...