Okładka książki - Zabójca znika w mroku

Zabójca znika w mroku


Ocena: 5 (5 głosów)
opis

„(…) wszyscy żyjemy w błędnym przekonaniu, że po pierwsze istnieje coś takiego obiektywna sprawiedliwość, a po drugie, że ta sprawiedliwość może mieć zastosowanie do świata, w którym żyjemy”.

Sprawiedliwość to pojęcie względne.

Świat nie jest czarno – biały.

Teoria i praktyka często nie mają ze sobą za wiele wspólnego.

Wielu ludzi bardziej lub mniej, albo w ogóle nieświadomie pielęgnuje w sobie mordercze instynkty.

A wszystko to jest tak bardzo skomplikowane, że nie sposób tego ogarnąć😊.

Nie ogarnia tego, choć bardzo się stara, nawet Jan Libertowski, a to nie byle kto.

Jan jest facetem po trzydziestce wiodącym spokojne i uporządkowane życie singla. Jest porządnie wychowanym, dobrze wykształconym młodym człowiekiem na stanowisku, wzorowym obywatelem. Świadomie zarządza swoimi finansami i umiejętnie nadaje swojemu życiu realny bieg.

Mieszka w Warszawie i niezwykle „ciężko” pracuje w pewnym państwowym urzędzie. No, ale nie samą pracą żyje Jan.

Jan ma fascynujący ogląd rzeczywistości, jego światopogląd chwilami „rozwala system” w każdym tego słowa znaczeniu. Jego poglądy mogą budzić skrajne emocje, ale nie można mu odmówić kwiecistych argumentów.

Jan ma też kilku ciekawych znajomych np.: Konrada lubiącego „studentki historii”.

Jan ma również na koncie miłosne podboje, w tym jeden w trakcie..

Facet lubi poniedziałki, niekiedy bywa „hakerem amatorem”, innym razem służącym trzeźwą radą kumplem, czy też kompanem do degustacji wysokoprocentowych trunków.

W gruncie rzeczy Jan to fajny gość, realista z emocjonalną zadrą z dzieciństwa, skomplikowana i emocjonalna istota pełna sprzeczności.

Jan ma też pewną „elektryzującą” tajemnicę, sekretny plan, który niebawem osiągnie swój punkt kulminacyjny.. a jego szczegóły zdają się nosić znamiona czynu zabronionego..

Tymczasem w Warszawie grasuje seryjny morderca. Ktoś, używając unikalnej broni skradzionej z policyjnego magazynu, zabija ludzi strzelając im bezbłędnie i skutecznie w głowę, a kolejne kule ładuje gdzie popadnie. Policja ma nie lada orzech do zgryzienia i mało czasu, bo wszystko wskazuje na to, że morderca w zawrotnym tempie się rozkręca. Jest masa poszlak, domysłów, podejrzeń, faktów i plotek – brak podejrzanego lub podejrzanych. Jedynym elementem łączącym zabójstwa jest broń pozostawiana na miejscu zbrodni – podpis mordercy. Podczas dochodzenia okazuje się, że każda z ofiar figuruje w policyjnych rejestrach jako osoba wobec której zgłoszono podejrzenie popełnienia przestępstwa: różnego rodzaju przemocy wobec najbliższych lub ludzi ze swojego otoczenia. Całe to mordercze przedsięwzięcie ma więc swoją logikę i można się tu doszukać się moralnej słuszności..

Czy Jan ma coś wspólnego z serią zabójstw w mieście?

„Zabójca znika w mroku” to kryminał nieszablonowy. Opisuje tydzień z życia urzędnika, jego życiową filozofię która: intryguje, obezwładnia, śmieszy, irytuje.. Przy tym dostajemy porażająco realny wykład o przemocy, przede wszystkim tej domowej, jej ofiarach i sprawcach, uwarunkowaniach, mechanizmach, o jej postrzeganiu jako normy, tradycji, zbrodni, krzywy o charakterze dożywotnim i wielopokoleniowym, o agresji i strachu, które dla niektórych są nieodłączną częścią „miłości”, o toksycznych relacjach, hamulcach ręcznych zaciśniętych na psychice, żałosnych fatamorganach.. O ludziach, którzy używają tych samych wyrazów, ale nadając im zupełnie różne znaczenia..

Mimo poznania rozwiązania zagadki kryminalnej, lektura książki pozostawia w umyśle czytelnika nierozwikłaną zagadką etyczną.. która przez długi czas pochłania myśli i uwiera wyobraźnię.  

Polecam.

Informacje dodatkowe o Zabójca znika w mroku:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-06-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382198294
Liczba stron: 390
Dodał/a opinię: Anna Biarda

więcej
Zobacz opinie o książce Zabójca znika w mroku

Kup książkę Zabójca znika w mroku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Kamiński słyszał kiedyś, że dopóki nie było internetu, nie wiedzieliśmy, że na świecie jest tylu idiotów. Mógł dodać do tego stwierdzenie, że dopóki nie pojawiły się komputery i smartfony, nie wiedzieliśmy, że na świecie jest tylu złych ludzi.


Więcej

Wszyscy wiedzieli, że korupcja jest zła, niemoralna i zakazana prawem, więc nikt nie był na tyle głupi, żeby za posadę prezesa dużej spółki odwdzięczać się ministrowi albo posłowi prymitywna kopertą. Odwdzięczać należy się zawsze dobrym i regularnie opłacanym kontraktem na usługi doradcze dla firmy prowadzonej przez krewnego lub dobrego znajomego ministra albo posła.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy