Jak dotąd nie zetknęłam się z kryminałem tego typu. Przeważa tu bowiem codzienność Jana, jego poglądy oraz poczynania. Oczywiście, otrzymujemy również rozdziały z perspektywy znajomych głównego bohatera, policji i innych postaci, natomiast większość książek z tego gatunku na pierwszym miejscu stawia śledczych oraz owoce ich pracy. Jest to więc coś zupełnie innego, a sięgając po tą pozycję, warto mieć na uwadze, że „Zabójca znika w mroku” skupia się w dużej mierze na elementach charakterystycznych dla literatury obyczajowej.
Pomimo nieco monotonnego życia, Jan jest nad wyraz ciekawą postacią. Jego poglądy, choć kontrowersyjne, w moim odczuciu były często trafne. Poza tym, sama jestem osobą, lubiącą filozofię, więc ogromnie cenię książki, które zmuszają do tego typu przemyśleń i pomagają nam udzielić odpowiedzi nawet na niewygodne pytania.
Czasami wielowątkowość jest zaletą, ale nie w tym przypadku. Widać, że w tych niecałych czterystu stronach, autor chciał zawrzeć jak najwięcej, przez co w pewnym momencie czujemy przesyt i idącą z nią w parze rozwlekłość.
Mimo to, poruszono między innymi temat przemocy wobec rodziny i ogólnie dzieci oraz wpleciono elementy romansu, co akurat wyszło dość przyzwoicie.
„Zabójca znika w mroku” nie jest dla każdego, zważywszy na obyczajowe elementy, mnogość przemyśleń i powolną akcję. Niemniej uważam, że ta pozycja zalicza się do naprawdę udanych i nietuzinkowych debiutów, po który warto sięgnąć.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-06-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 390
Dodał/a opinię:
Maja Ciupińska
Wszyscy wiedzieli, że korupcja jest zła, niemoralna i zakazana prawem, więc nikt nie był na tyle głupi, żeby za posadę prezesa dużej spółki odwdzięczać się ministrowi albo posłowi prymitywna kopertą. Odwdzięczać należy się zawsze dobrym i regularnie opłacanym kontraktem na usługi doradcze dla firmy prowadzonej przez krewnego lub dobrego znajomego ministra albo posła.
Kamiński słyszał kiedyś, że dopóki nie było internetu, nie wiedzieliśmy, że na świecie jest tylu idiotów. Mógł dodać do tego stwierdzenie, że dopóki nie pojawiły się komputery i smartfony, nie wiedzieliśmy, że na świecie jest tylu złych ludzi.
Więcej