Życie Nikodema Wiśniewskiego z pozoru niczym się nie różni od życia wielu bogatych ludzi. Jest właścicielem firmy deweloperskiej, która przynosi mu niemałe zyski. Może pozwolić sobie praktycznie na wszystko, co można kupić za pieniądze. Życie prywatne też nie jest złe, kobiety do niego lgną, a on z tego korzysta. Jednak to tylko jedna strona jego osobowości. Co jakiś czas budzą się w nim żądze, które musi zaspokoić i to tak, aby nikt się o tym nie dowiedział. Nikodem ma potrzebę zabijania i tylko wtedy czuje się tak naprawdę szczęśliwy i zaspokojony. Zawsze jednak uważa, aby nie zostawić po sobie śladów, aby nie zostać złapanym.
Pewnego dnia ktoś postanawia mu namieszać w życiu i to bardzo. Na budowie jednego z osiedli zostają znalezione zwłoki i to dopiero początek tego, co niebawem się stanie. Co czeka Nikodema? Dlaczego zabija? Kto chce, aby policja się nim zainteresowała? Kto zna jego tajemnicę?
Zacznę od tego, że to nie jest książka dla każdego. Zanim zaczniemy ją czytać, musimy mieć świadomość, że jest naprawdę brutalna, a opisy niektórych scen pozostają w pamięci na długo. Dla mnie akurat to zaleta tego po książce oczekiwałam i to dostałam.
Mnie historia, jaką znalazłam w książce, podobała się, wciągnęła mnie na tyle, że z przyjemnością śledziłam każdą kolejną stronę, próbując odgadnąć, kto, co i jak (i do końca mi się nie udało).
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani, mroczni (czyli tacy, na jakich liczyłam).
„Żądza mordu” to książka dla osób lubiących czytać mroczne pozycje, mające mocne nerwy. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 574
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Zatroskany patrzę przed siebie i widzę kilkunastu ludzi ubranych w białe skafandry. Wyglądają jak wirusolodzy, ale wiem, że są policyjnymi technikami zbierającymi ślady po zbrodni.
Kiedy jawa miesza się z koszmarem, trudno odróżnić prawdę od fikcji Para po przejściach, Sebastian i Weronika, postanawia ratować swoje małżeństwo. Niemal...
To miał być łatwy skok. Ale upiorna gra dopiero się zaczyna... Grupa doświadczonych włamywaczy otrzymuje nowe zlecenie. Tym razem wszystko ma pójść gładko...
Malo osób jest świadomych, że do bagażu o wymiarach pięćdziesiąt osiem na osiemdziesiąt sześć na trzydzieści sześć centymetrów zmieści się szczupła dziewczyna. Wystarczy ułożyć ciało w pozycji embrionalnej i po sprawie. Prawdopodobieństwo, że ktoś będzie podejrzewał, iż targam nieprzytomną kobietę, jest bliskie zeru.
Więcej