Piotr Strzeżysz i jego książka “Zaistnienia”, to niezwykły człowiek i niezwykła historia.
Sam autor w jednym z udzielonych wywiadów mówi o sobie że bardziej czuje się ptakiem niż człowiekiem, bo ciągle buja w obłokach. Mówi także, że przemierza świat na rowerze, nie dlatego że ma to jakiś głębszy sens, a po prostu dlatego że na rowerze bardzo lubi jeździć. Czytając wypowiedzi autora, a także to co przekazuje w swej opowieści, można odnieść wrażenie że rower to jednocześnie “latający dywan”, ale i autopokuta. Wolność miesza się ze strachem, poznawanie nowych miejsc z goryczą piętna cywilizacji która do nich dotarła (sterty śmieci na krańcu świata), narzucona samotność łączy się z poszukiwaniem kontaktu i chęcią poznawania nowych ludzi, takimi jacy są naprawdę.
Czy można kogoś poznać w ciągu kilku godzin? Opowieści snute przez autora, pozwalają sądzić że tak. Niedopowiedziana historia proboszcza i nauczycielki która zginęła pod kołami ciężarówki, dwa wygłodniałe psy które autor tak bardzo chciał spotkać w drodze powrotnej, Elvis i jego wszystkie żony, historia kubańczyków którzy próbują dotrzeć do upragnionych Stanów…
“Zaistnienia” to nie jest typowa historia wyprawy. Opis poszczególnych etapów, odwiedzanych miejsc, czy rad dla tych którzy chcieliby na taką wyprawę ruszyć.
“Zaistnienia” to snuta na granicy jawy i sny, opowieść bez początku i końca.
Przypadkowe (a może dobrane z przemyśleniem) historie miejsc czy osób, tworzą oniryczny obraz tej specyficznej (niezwykłej, niecodziennej, nieszablonowej, nieprzeciętnej) podróży.
Jeśli nie boicie się takiego podejście to sięgnijcie koniecznie. #macondopoleca
Wydawnictwo: Bezdroża
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 144
Język oryginału: Polska
Dodał/a opinię:
annamacondobooks
Spotkania z drugim człowiekiem, nie mniej poruszające spotkania ze zwierzętami, wreszcie spotkanie z samym sobą i szukanie prawdy o świecie ukrytej między...
Czułem smutek, taki zwyczajny, jaki się czasami czuje, kiedy żegnamy kogoś dopiero co poznanego, podświadomie wiedząc, że ten ktoś odszedł na zawsze, a...