Zakłamani to debiut Joanny Dulewicz. Z Posłowia można się dowiedzieć, że książka ujrzała światło dzienne dzięki wygranej w konkursie na najlepszą powieść kryminalną zorganizowanym przez Wydawnictwo Czwarta Strona.
Jest to pierwsza część serii o kieleckich policjantach: Lenie Chmiel i Patryku Wrońskim. Pierwsza jest naczelniczką wydziału kryminalnego i słynie z niestandardowych metod pracy oraz ciętego języka. Szybko przekonuje się o tym drugi z wymienionych. Wroński to nowicjusz, stawiający swoje pierwsze kroki jako śledczy. Szefowa nie zamierza dawać mu żadnej taryfy ulgowej. Zrzuca na jego barki sprawę tajemniczego morderstwa Ukrainki, byłej pacjentki prywatnego szpitala kierowanego niegdyś przez zaginionego bez wieści Marcina Olbrachta. Obecnie w fotelu prezesa tej placówki zasiada żona zaginionego, Eryka Olbracht. Kobieta, z którą Wroński ma pewne niezałatwione sprawy z przeszłości.
Intryga Zakłamanych jest kilkupoziomowa. Przede wszystkim czytający śledzi toczące się śledztwo, poznaje wzajemne zależności, które łączą poszczególnych bohaterów i poznaje ich motywacje. W powieści jest mowa o korupcji, bezwzględnej walce o utrzymanie stanowiska, a także przemycie i handlu żywym towarem. Pojawia się też druga płaszczyzna, która związane bardziej jest z emocjami i relacjami międzyludzkimi. Trudna przeszłość niektórych bohaterów nie pozwala o sobie zapomnieć i odbija się głośnym echem w teraźniejszości. Jest też mowa o ludzkiej nieżyczliwości, chęci wykorzystania drugiej osoby, niemoralności, zazdrości, plotkach i nieufności wobec kogoś, kto nie należy do lokalnej społeczności. Wszystko to wiąże się w całość i ma ogromny wpływ na młodego policjanta.
Można też zaryzykować stwierdzenie, że Zakłamani to przede wszystkim książka o sile kłamstwa. Niemal wszyscy tu kłamią, albo coś ukrywają przed innymi. Przez to chwilami trudno ocenić, który z bohaterów ma dobre, a który złe intencje. Wiele razy można czuć się zaskoczonym, że bohater, którego typuje się na tego winnego okazuje się postacią pozytywną. I odwrotnie.
Bohaterów jest wielu. Niektórzy z nich są wyraziści, inni tajemniczy i niejednoznaczni. Czytając należy zwracać uwagę też na te drugoplanowe postacie, bo zdarza się, że któraś z nich przez większość książki gra rolę szarej eminencji, aby później mieć swoje kluczowe pięć minut.
W książce na szczególną uwagę zasługuje trzymanie się realiów, troska o szczegóły oraz odwoływanie się do powszechnie znanego kulturowego otoczenia. Stwarza to poczucie całkowitej realności wydarzeń i osób.
Narracja jest trzecioosobowa, aczkolwiek odwołuje się do sposobów patrzenia na świat trojga różnych bohaterów. W wielu kwestiach poglądy tych bohaterów znacznie różnią się od siebie, dzięki temu czytający może wyciągnąć własny wniosek o tym, jak naprawdę wyglądało takie czy inne wydarzenie i jaka była prawda obiektywna.
Powieść dopracowana jest też pod kątem językowym. Wypowiedzi bohaterów różnią się od siebie i dobrze odsłaniają ich zróżnicowane charaktery. Autorka umiejętnie buduje klimat czy to małej, dusznej miejscowości, czy to większego miasta, które w niektórych bohaterach wywołuje poczucie obcości.
Akcja to przyspiesza, to zwalnia, co wiąże się z procedurami śledczymi i pracą operacyjną policji. Tam, gdzie śledczy żmudnie pracują, akcja toczy się wolniej, a tam, gdzie potrzeba szybkiego działania, wydarzenia nabierają właściwej prędkości.
Okładka książki dobrze dopasowana jest tego, co znajduje się za nią. Zarówno treść, jak i okładkę przenika aura tajemniczości, niepewności, chłodu, szczególnego napięcia, które nie narzuca się czytającemu, a które intryguje i nie daje spokoju, nie pozwalając oderwać się od myśli o powieściowych zdarzeniach.
Podsumowując, Zakłamani to nie jest kryminał, który można czytać bezrefleksyjnie. Niuanse i gra pozorów, niejednoznaczność oraz niedopowiedzenia odgrywają tu ogromną rolę. Książka przełamuje też wiele schematów znanych z innych polskich kryminałów. To, co na początku wydaje się przewidywalne, nabiera w trakcie akcji zupełnie nowego znaczenia (tak jest na przykład w przypadku wspomnianej wcześniej relacji szefowa – podwładny, ale nie tylko). Owszem, książkę czyta się szybko, ale zmusza ona też do głębszego zastanowienia się nad wieloma jej aspektami, przemyślenia tego, czy decyzje bohaterów były słuszne, czy mogli postąpić inaczej i co by z tego mogło wyniknąć. Autorka nie stawia co prawda takich pytań, ale nie narzuca też jednego sposobu myślenia o przedstawianych wydarzeniach. Każdy z bohaterów ma nie tylko swoje kłamstwa, ale i „swoją prawdę”, a wzajemne zderzenia tych „prawd” powodują dla nich dramatyczne konsekwencje. To ciekawe i odważne odejście od zerojedynkowego podziału na protagonistów i antagonistów, które pozostawia niewiele miejsca na cokolwiek pośrodku. W Zakłamanych właśnie na ten środek nakierowana jest największa uwaga. W tej przestrzeni pomiędzy dobrem i złem dzieje się najwięcej.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Zakłamani
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Szczepan89
Zabytkowa willa, rodzinne spotkanie i morderca, który tylko czeka, aż odwrócisz wzrok. Sara Blosh, spadkobierczyni majątku Aleksandrowiczów, organizuje...
Niedługo po awansie w szeregach policji Patryk Wroński ma poprowadzić wyjątkowo trudną sprawę. W województwie świętokrzyskim na przestrzeni kilku...
"Pusty fotel, ubranie wiszące w szafie, nigdy nieposprzątane szpargały, nienaprawiony kran, niespłacone długi, nigdy niezrealizowane marzenia – artefakty śmierci były doprawdy rozmaite. Eryka od roku stykała się z wieloma z nich. A jednak nie mogła powiedzieć, iż była w żałobie. Nie mogła przeżyć jej do końca. Nie mogła rozpocząć leczenia ran. Ona wciąż na nowo je rozdrapywała".
Więcej