Książka długo się rozwijała, początek nie był zachęcający, jednak już po pierwszych 20 stronach zaczęło robić się coraz bardziej ciekawie. Historia pokazuje determinację matki, ból kalekiego dziecka, kłopoty rodzinne zapoczątkowane przez tragedię córki i przez miłość, która rozwija się wbrew wszystkim zasadom i wbrew światu.
Rzadko płaczę przy książkach - tutaj nie udało mi się pohamować łez. Ale było warto.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 1996-10-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Małgorzata Blumensztajn
Najnowsza powieść Nicholasa Evansa, autora niezapomnianego „Zaklinacza koni”. Dzieciństwo Toma Bedforda nie należało do szczęśliwych. W wieku...
Helen Ross, dwudziestodziewięcioletnia biolog, przybywa do Hope w Montanie, by samotnie podjąć walkę w obronie wilków, które są nie tylko zmorą, ale i...