Okładka książki - Zaklinaczka

Zaklinaczka


Ocena: 4.89 (18 głosów)
opis

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗣𝗿𝗼𝗺𝘆𝗰𝘇𝗲𝗸 𝗱𝗼𝗯𝗿𝗲𝗷 𝗲𝗻𝗲𝗿𝗴𝗶𝗶

Małgorzata Starosta perfekcyjnie tworzy swoje historie – dopracowane, spójne, zaskakujące i jednocześnie bliskie czytelnikowi. Pisze pięknym, bogatym językiem, a każda jej książka nacechowana jest ogromnym szacunkiem dla odbiorcy. To opowieści, które się nie tylko czyta, ale których się doświadcza – z uśmiechem, ze wzruszeniem, z zachwytem. Małgorzata po raz kolejny udowodniła, że nie istnieje dla niej gatunek literacki, w którym nie potrafiłaby się odnaleźć. Z powodzeniem sprawdziła się już w komedii kryminalnej, thrillerze, cosy crime, true crime, literaturze obyczajowej, a nawet w historiach z nutą magii – i w każdym z tych gatunków pozostawiła po sobie ślad pełen charakteru, humoru i błyskotliwości. 𝑍𝑎𝑘𝑙𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑘𝑎 to kontynuacja znakomitej 𝑍𝑛𝑎𝑐ℎ𝑜𝑟𝑘𝑖, a zarazem kolejna perła w jej pisarskim dorobku. Powrót do znanego już świata i spotkanie z bohaterami, których pokochałam wcześniej, dała mi ogromną radość, ale też zaskoczyła, pozytywnie oczywiście – bo Małgorzata Starosta z każdą stroną wciągała mnie głębiej w opowieść, która okazała się pełna emocji, magii codzienności i niezwykłej mocy słów.

W najnowszej powieści Małgorzata Starosta osadziła akcję w fikcyjnym miasteczku Zagrodzie, które stanowi doskonałe tło dla opowieści o miłości, magii i emocjonalnych zawirowaniach. Choć Zagrodzie jest miejscem wymyślonym, jego atmosfera i przedstawione w nim wydarzenia mogą być inspirowane rzeczywistymi lokalizacjami i historiami, które autorka zna lub odwiedziła. Już niejednokrotnie przekonałam się, że Małgorzata w swoich powieściach często nawiązuje do faktów historycznych. Autorka bowiem uwielbia dodawać do swoich opowieści szczyptę przyprawy zwanej historią – i robi to znakomicie.

𝑊 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑚𝑦 𝑟𝑜𝑏𝑖ć 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦, 𝑛𝑎 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑤𝑐𝑎𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎𝑚𝑦 𝑜𝑐ℎ𝑜𝑡𝑦, 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑚𝑢𝑠𝑧ą 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎ć 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖𝑜𝑛𝑒.

Kora wraca do Zagrodzia, przeczuwając, że dzieje się tam coś złego. Miejscowość ogarnął prawdziwy huragan – zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Ukochany dziadek Grzegorz zmaga się z postępującą utratą pamięci, w życiu Igora pojawia się, była partnerka, zwabiona korzystną propozycją od Marty Ordel, burmistrza Zagrodzia. Były Leny, rozstaje się z żoną, którą – jak się wydawało – tak bardzo kochał, a Kacper został oszukany przez wspólnika i zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Po sielskiej atmosferze nie został nawet ślad, a od całkowitej katastrofy Zagrodzie dzieli już tylko krok. Kora obawia się, czy zdoła opanować chaos, który tam zastała.

Kora dostrzega, że to, co miało być szczęściem Leny, z jakiegoś powodu obróciło się przeciwko niej. Kacper stracił cały majątek przez nieuczciwego wspólnika, a ci, którzy oferują mu pomoc, podejrzanie kręcą się wokół jego domu – jedynej rzeczy, która mu jeszcze pozostała. Kora zauważa też, że aura Leny zaczyna przygasać. Widzi, że coś ją trapi, odbierając jej siły i wewnętrzny spokój. Jeszcze nie wie, co przeznaczenie dla niej przygotowało ani z czym przyjdzie jej się zmierzyć. Coraz więcej rzeczy wydaje jej się dziwnych, a ludzie zachowują się tak, jakby zapomnieli o naturalnym porządku świata.

Kora wie, że to ona musi poskromić huragan, który nawiedził Zagrodzie – Lena nie ma już na to siły. Dla Kory kłopoty Leny to dopiero początek. Czy ona i Kacper w końcu zrozumieją, że łączy ich coś więcej niż tylko przyjaźń? Tłumione przez lata uczucia wybuchają ze zdwojoną siłą, dodatkowo komplikując i tak napiętą sytuację. Wspomnienia przeplatają się z marzeniami, sny mieszają z planami. Kora stara się nie koncentrować na bólu i smutku, lecz skupiać na tym, co dobre: zdrowiu, szczęściu i spokoju – dla siebie i dla wszystkich, których kocha.

Sympatyczna, ciepła i mądra powieść, która bardzo przypadła mi do gustu – szczególnie wtedy, gdy przymykałam oko na wątek czarownic, przypominający współczesną baśń. To opowieść o sile miłości przyjaźni, intuicji, a także o pazerności, która nie zna granic i potrafi zatruć nawet najpiękniejsze relacje. Historia pełna magii i emocji, ze znakomicie wykreowanymi postaciami, napisana przepięknym językiem, ze swadą i ogromnym poczuciem humoru. Pełna błyskotliwych dialogów, napisana z pazurem i z wątkiem kryminalnym w tle, który wywraca życie Kacpra do góry nogami – z mocnym przesłaniem: nikomu do końca nie ufaj, zwłaszcza gdy w grę wchodzą pieniądze.

Obie dziewczyny – zarówno Lena, jak i Kora – nie potrafią uporządkować swojego życia uczuciowego. Obie cierpią, ale jednocześnie wspierają się nawzajem. Lena nie chce rezygnować ani z Igora, ani ze swojego daru, który nieodwracalnie straciłaby po urodzeniu dziecka, na którym ukochanemu tak bardzo zależy. Z kolei Kora głęboko kocha Kacpra, jednak on sam wciąż nie wie, czy bardziej zależy mu na przyjaciółce, czy na byłej partnerce. Dodatkowo przytłacza je postępująca demencja Grzegorza, który raz rozpoznaje wnuczki, a innym razem patrzy na nie jak na obce osoby. Dziewczyny powoli zaczynają sobie uświadamiać, że ukochany dziadek „odchodzi” i że nadejdzie taki dzień, kiedy kontakt z nim całkowicie się urwie. 𝑃𝑜𝑠ł𝑢𝑐ℎ𝑎𝑗 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑎, 𝑜𝑛𝑜 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑦𝑙𝑖, 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑝𝑜𝑝𝑒ł𝑛𝑖𝑎 𝑏łę𝑑𝑦. 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑏łą𝑑 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑢𝑐𝑧𝑘ą, 𝑎 𝑑𝑧𝑖ę𝑘𝑖 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑝𝑜𝑧𝑛𝑎𝑗𝑒 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑖 𝑚𝑜ż𝑒 𝑟𝑜𝑠𝑛ąć.

Kobiety z rodu Leny i Kory są zawzięte, uparte, ale też niezwykle mądre. To postacie wyjątkowe – obdarzone niecodziennym darem, który bywa zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Jako dzieci nie zdawały sobie sprawy, że nie każdy potrafi dostrzegać aurę innych ludzi czy słyszeć melodie ukryte w pozornie przypadkowym szeleszczeniu liści. Księżyc zawsze wraca na swoje miejsce – i kobiety z ich rodu również. Przyciągały ludzi jak magnes, bo ci intuicyjnie wyczuwali, że mają w sobie coś niezwykłego. Nikt jednak nie wiedział, że śnią koszmary, w których widzą choroby, śmierć i zło. Że czują złe emocje, zanim jeszcze inni dostrzegą ich skutki. A wszystko to osadza się w ich ciałach i umysłach – jak ciężki, nieusuwalny osad. 𝐸𝑛𝑒𝑟𝑔𝑖𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑛𝑖𝑘𝑎, 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑗𝑒𝑑𝑦𝑛𝑖𝑒 𝑤ł𝑎ś𝑐𝑖𝑐𝑖𝑒𝑙𝑎. 𝐽𝑒𝑑𝑛𝑖 𝑠𝑖ę 𝑗𝑒𝑗 𝑝𝑜𝑧𝑏𝑦𝑤𝑎𝑗ą, 𝑖𝑛𝑛𝑖 𝑗ą 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑚𝑢𝑗ą.

Małgorzata Starosta w mistrzowski sposób ukazuje na przykładzie Kory i Leny wewnętrzne rozdarcie między tym, czego pragniemy dla siebie, a tym, czego chcielibyśmy dla bliskich. Uczuciowe perypetie obu kuzynek są pełne emocjonalnych zakrętów — to historie trudnych wyborów, odtrąceń i powrotów, bólu przeplatanego z miłością, niepewności podszytej nadzieją. Muszę przyznać, że choć Lena skradła moje serce, to Kora całkowicie mnie oczarowała. Jest prawdziwym uosobieniem kobiecej siły — pewna siebie, charyzmatyczna, pełna pasji i wierna swojej intuicji.

𝑍𝑎𝑘𝑙𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑘𝑎 to powieść, która w subtelny sposób łączy marzenia, trudne wybory, miłość z przeciwnościami losu oraz temat choroby Alzheimera. To opowieść, w której nie da się uciec przed przeznaczeniem. Małgorzata Starosta, wplatając elementy magii i tajemnicy, tworzy opowieść o emocjach, relacjach i walce między sercem a rozumem. Wszystko osnute jest małomiasteczkowym klimatem, pełnym życzliwości, a także plotek i wzajemnego wsparcia.

𝐶𝑧𝑦 𝑤 𝑜𝑔ó𝑙𝑒 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑜𝑐𝑒𝑛𝑖𝑎ć 𝑐𝑧𝑦𝑗𝑒ś 𝑤𝑦𝑏𝑜𝑟𝑦 𝑖 𝑑𝑒𝑐𝑦𝑧𝑗𝑒, 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑦ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑢 […] 𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑚𝑖𝑒ć 𝑧𝑎𝑑𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑛𝑎 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑡𝑒𝑚𝑎𝑡 𝑖 𝑛𝑎 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑙𝑒ż𝑦 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑙𝑖ć 𝑠𝑖ę 𝑠𝑤𝑜𝑗ą 𝑜𝑝𝑖𝑛𝑖ą, 𝑔𝑑𝑦 𝑘𝑡𝑜ś 𝑤𝑐𝑎𝑙𝑒 𝑛𝑎 𝑛𝑖ą 𝑛𝑖𝑒 𝑐𝑧𝑒𝑘𝑎.

Czy naprawdę można zrozumieć wybory innych, nie będąc w ich skórze? 𝑍𝑎𝑘𝑙𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑘𝑎 zostawia z tym pytaniem – i wieloma emocjami.

Informacje dodatkowe o Zaklinaczka:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383297699
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię: Halina Więcek

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej
Zobacz opinie o książce Zaklinaczka

Kup książkę Zaklinaczka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Pruskie Baby
Małgorzata Starosta0
Okładka ksiązki - Pruskie Baby

Nikt tak nie potrafi zepsuć świąt jak własna rodzina. Zwłaszcza gdy znienacka postanawia dać się zabić...? Edyta, uciekająca od nieszczęśliwego małżeństwa...

Cynamonowe gwiazdy
Małgorzata Starosta0
Okładka ksiązki - Cynamonowe gwiazdy

Słodko-gorzka, przyprawiona sardonicznym humorem opowieść o relacjach, które nigdy nie są czarno-białe, wyborach, które nigdy nie są oczywiste, i marzeniach...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy