Okładka przedstawia zaciemnione pomieszczenie, obdzierającą się ścianę, i zaścielone łóżko. Jest to bez wątpienia miejsce, w jakim przebywał nasz bohater. Już dawno chciałam poznać te dylogię i w końcu mi się udało dorwać pierwszy tom. Okładka jest matowa w dotyku, posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich znajduje się fragment powieści, na drugim kilka słów o autorze. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Literówek brak. Podzielona została na rozdziały.
Po dłuższej przerwie od twórczości autora, w końcu sięgnęłam po jedną ze starszych, wydanych powieści. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszyłam. Książki tego autora są jednymi z niewielu, które nazywacie potocznie "comfort books". Zawsze pozycje od autora mnie nie zawodzą i sprawiają, że w mig się zaczytuję i ciężko się oderwać. Tak też było i tym razem.
Czytało mi się powieść niezwykle szybko, lekko i przyjemnie mimo poznawanych wydarzeń. Po prostu już od pierwszej strony przepadłam i dziękuję po stokroć mojemu dziecku, że zrobiła sobie dwie długie drzemki, kiedy ja mogłam wprost zatopić się w fabule. Bednarek ma tak świetnie pióro, wie, jak oczarować czytelnika i sprawić, by nie mógł się oderwać od lektury. Rewelacja!
Już sam początek powieści wzbudził we mnie intrygę. Patryk i Jędrek, chłopcy w wieku nastoletnim, którzy mieli głupi sposób na zabawę. I nie wiem, naprawdę nie wiem, jak mogli wymyślić coś takiego. Drażniło mnie to niesamowicie i mam nadzieję, że w naszej codzienności nie ma takich akcji, albo lepiej, żebym o nich nie słyszała, bo na samą myśl mnie skręca. Szczególnie to, co robił Jędrek napawało mnie ogromnym obrzydzeniem.
I właśnie przez ten początek i ich zachowanie nie polubiłam ich. Z początku nie miałam żadnych pozytywnych emocji w ich stronę. Dopiero, gdy zobaczyłam, co działo się z Patrykiem, czułam odrobinę współczucia. Jednak kara spotkać musiała ich obu, za takie gówniarskie zachowanie. Obserwujemy ich na przestrzeni lat, bowiem czytamy akcję z 2005 roku, kiedy to wszystko się dzieje i 2015, gdy w końcu w lochu Patryka pojawiają się ludzie. Ale czy człowiek, zamknięty przez wiele lat będzie potrafił się odnaleźć w nowej rzeczywistości? I to jeszcze takiej, gdzie wszystko, dosłownie wszystko się zmieniło? Od razu na myśl, przyszedł mi Komenda. Również zamknięty na wiele lat, gdzie świat zmienił się diametralnie.
Postacie są wykreowane świetnie, są z krwi i kości, każdy z nich jest inny, ma inny charakter. Czy polubiłam tutaj kogoś... No niekoniecznie. Ale dla samej fabuły zdecydowanie warto czytać, bo to strzał w dziesiątkę.
Co ważne, w tej powieści nie tylko czuć tę pędzącą akcję. Niespodziewane zwroty akcji, które sprawiają, że z ledwością można otrząsnąć się z szoku. Bo tak jest, co rusz pisarz zaskakuje nas i przynajmniej ja nie domyślałam się, co będzie dalej czy jak to wszystko się zakończy. Czerpałam ogromną przyjemność z poznawania fabuły strona po stronie.
Ważne są tutaj emocje, których jest sporo. Mnóstwo strachu, bólu, cierpienia, żalu... Czujemy wraz z bohaterem głód, jesteśmy na granicy obłędu. Tak bardzo chciałam wesprzeć Patryka w tej samotni. Chciałam, by w końcu wydarzyło się coś, co odmieni jego los. Nadzieja umiera ostatnia i tutaj to widać, że dopóki jest wola walki o przetrwanie, nadzieja nie gaśnie...
Czytając tę powieść co rusz nasuwały mi się myśli do głowy. Jak nie wspomniany wcześniej Komenda, tak zastanawiałam się, ile człowiek musi mieć w sobie siły, woli, samozaparcia, by przetrwać w tak trywialnych, trudnych warunkach, w ciemności, bez światła, bez ludzi. Gdzie człowiek z reguły przyzwyczajony jest do kontaktów międzyludzkich. Dalej, jak długo można wytrzymać jedząc jedno i to samo, cierpiąc czasami głód. Ile głowa jest w stanie wytrzymać, by nie odejść od zdrowych zmysłów? Jak widać, nasz bohater by wytrwały aczkolwiek zmiany w jego mózgu na pewno były nieodwracalne. O czymś takim nie da się zapomnieć, nie da się żyć normalnie po czymś takim...
Wystawiony na ogromną próbę, pozbawiony wszystkiego...
Jest jeszcze punkt psychologiczny Jędrka, gdyż pisarz skupił się na nim dosyć dokładnie. Ja czułam obrzydzenie, ale już od początku wiedziałam, że coś jest nie tak. I w końcu dowiemy się, gdzie to wszystko się zaczęło. Aż mi się nóż, którego nie noszę, w kieszeni otworzył, przysłowiowy...
Reasumując chciałabym po stokroć polecić Wam tę pozycję. Coś czuję, że drugi tom, będzie równie mocny i świetny. Nie pożałujecie. Fabuła dopracowana w każdym calu, akcja jest dynamiczna, odczuwamy emocje z bohaterami, a przy okazji wiele przemyśleń nasuwa nam się do głowy. Jest to jedna z najlepszych pozycji, jakie czytałam, zresztą Adrian Bednarek nie ma sobie równych. Skąd czerpie pomysły na powieść? Lepiej chyba nie wiedzieć... Nie mogłam się oderwać od tej pozycji. RAZ JESZCZE POLECAM! Dla ludzi o mocnych nerwach.
Wydawnictwo: Zaczytani
Data wydania: 2021-10-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 412
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
Nie próbuj krzyczeć. I tak nikt cię nie usłyszy... Piątka przyjaciół wyjeżdża świętować obronę prac magisterskich do leśnego domku w Mikołajkach. Adam...
Ona ma na imię Alicja. Jest jedyną kobietą, której pożądam. Gdy byliśmy nastolatkami, potajemnie odwiedzałem jej pokój, śledziłem ją, poznawałem sekrety...