Okładka książki - Zbyt krótkie szczęście

Zbyt krótkie szczęście


Ocena: 4.5 (4 głosów)
opis
W Święto Zmarłych, czyli pierwszego listopada na parkowej ławeczce zostają znalezione ciała dwóch młodych osób. Dziewczyna i chłopak siedząc w pozycji dość jednoznacznej nie zwracali na siebie uwagi spacerowiczów; jedynie pewna starsza pani, zbulwersowana zachowaniem młodych ludzi w miejscu publicznym, chcąc ich napomnieć, odkryła że młodzi ludzie wcale nie siedzą w miłosnym uścisku, tylko... są martwi. Śledztwo przypada w udziale komisarzowi Markowi Przygodnemu i jego ekipie śledczej i chociaż nie stoi w miejscu (śledztwo oczywiście), to trudno je nazwać galopującym. Każdy kolejny trop, każdy kolejny ślad okazuje się ślepą uliczką. Co musiało się wydarzyć, aby komisarz wreszcie odkrył, kto jest mordercą? Czy problemy osobiste komisarza będą miały wpływ na intensywność prowadzonego śledztwa? Co spowodowało, że morderca odważył się w biały dzień zabić dwoje nastolatków? Z komisarzem Markiem Przygodnym spotkałam się w pierwszej książce tego autora i przyznam szczerze, że lubię wracać do osób, które ,,już znam". Sama postać głównego bohatera nie jest być może zbyt pociągająca pod kątem męskości, ale jest w nim coś, co mnie do niego nastawiało pozytywnie. Kiedy w książce występują te same osoby, i tu mam na myśli zarówno samego komisarza, jak i cynicznego dziennikarza Kuriatę czy aspiranta Gajdę, wydaje mi się, że uczestniczę w tym śledztwie razem z nimi. Fabuła powieści jest tak skonstruowana, że od pierwszych stron przyciąga jak magnes. Są książki, które tak jak ta powieść początkiem zaskakują, wybucha jakaś petarda intrygi a potem ciągną się jak przysłowiowe flaki z olejem. Tej powieści tego nie można zarzucić. I chociaż samo śledztwo jest trudne i mozolnie wprowadza policjantów w mało istotne punkty zaczepienia, to nie można określić tego śledztwa nudnym. Cały czas coś się dzieje i cały czas czytelnik ma wrażenie, że ten trop zaprowadzi policjantów do finału sprawy. Zaskoczyły mnie wątki drugoplanowe, niby nie mające nic wspólnego z głównym a jednak łączące się z nim. Wątek bezdomnego ukazany w sposób inny niż my tych bezdomnych koczujących na ulicach naszych miast widzimy. Pięknie przedstawiona postać osoby wykształconej, inteligentnej, dbającej o higienę osobistą a zarazem bardzo wrażliwej, która z własnej woli zrezygnowała z życia na poziomie, do którego dążyła... kiedyś. Kolejny wątek to romans uczennicy z nauczycielem, niby nie taki znów odosobniony, bo czasami dochodzą do nas informacje o takich związkach. A trzeba przyznać, że większość dziewcząt, zwłaszcza w liceum gdzieś tam po cichutku podkochiwała się w którymś ze swoich nauczycieli. Czy też wątek polskiej emigracji; ludzie znajdując się w sytuacji kryzysowej potrafią pozostawić dorastające (często w trudnym wieku) dziecko pod opieką starszej, schorowanej osoby i wyjechać w celach zarobkowych. A na końcu wątek związku małżeńskiego dojrzałych ludzi, którzy nie mogą pogodzić się z upływającym czasem i zanikającym uczuciem. Tych wątków jest wiele, każdy z nich w jakiś odrębny sposób poruszający czytelnika takiego jak ja. I to z pewnością przyciągało mnie na równi z intrygą kryminalną. Książkę czyta się szybko, miałam czasami wrażenie, że czytam w przyspieszonym tempie. Może i tak było, bo ciekawa kolejnych kroków policji, a nawet ciekawa prywatnych przemyśliwań bohaterów dosłownie miałam trudności z oderwaniem się od tej lektury. Ciekawe dialogi z pewnością są dla fabuły dodatkiem pozytywnym, a w połączeniu z interesującymi osobowościami wykreowanymi przez autora dodają swoistego smaczku czytelniczego. Różnorodność tych osobowości, zaczynając od samego komisarza, poprzez osobowość dziennikarza, bezdomnego czy w końcu dość śmiesznych i gapowatych posterunkowych, to z pewnością wielki wkład znajomości psychologii i zachowań ludzkich. I nawet gdyby chciałabym się do czegoś przyczepić, to nie mogę. Myślę, że nie muszę nikogo zbyt gorąco zachęcać do przeczytania tej powieści, chociaż nie wszystko co miałam do powiedzenia o tej książce pozostawiłam w tym wpisie. Polecam jednak tę lekturę nie tylko miłośnikom kryminału, jestem przekonana, że zadowoli ona również sympatyków powieści psychologicznych, a nawet romansów. To jest mocny kryminał, wydawałoby się, że taki męski, ale z pewnością zaintryguje niejedną kobietę.

Informacje dodatkowe o Zbyt krótkie szczęście:

Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2014-05-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-64307-28-7
Liczba stron: 446
Dodał/a opinię: Ewfor

więcej
Zobacz opinie o książce Zbyt krótkie szczęście

Kup książkę Zbyt krótkie szczęście

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Niepełni
Paweł Pollak0
Okładka ksiązki - Niepełni

Poruszająca historia o poszukiwaniu miłości. 25-letnia Edyta po wypadku porusza się na wózku inwalidzkim. Marzy, by wyjść za mąż i mieć dziecko...

Przepustka do męskości
Paweł Pollak 0
Okładka ksiązki - Przepustka do męskości

Kolejny dzień, kolejne morderstwo. Praca gliniarza nigdy się nie kończy W jednej z dzielnic Wrocławia dochodzi do makabrycznego morderstwa. Komisarz Marek...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy