To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam większość jej powieści i śmiało mogę powiedzieć, że Vi jest jedną z autorem, po których historie sięgam w ciemno. Zatem nie mogłam sobie odmówić przeczytania książki "Zdarzyło się nad jeziorem". Znajdziemy tu motyw grumpy sunshine oraz small town, które ja osobiście bardzo lubię. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Ja pochłonęłam ją w jeden dzień i z ogromną przyjemnością śledziłam losy bohaterów. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie zostali w ciekawy sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami, zdarza się im popełniać błędy, czy postępować pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy Josie i Foxa, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają każdego dnia, stopniowo mogłam także dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Josie od pierwszych chwil zaskarbiła sobie moją sympatię, to taka postać, której wydaje mi się, że nie sposób nie polubić. Podobało mi się to jak starała się odciąć od przeszłości i zawalczyć o siebie i swoje zdrowie psychiczne. Naprawdę z całych sił jej kibicowałam i chciałam dla niej jak najlepiej. Fox natomiast z początku wywoływał we mnie wiele mieszanych odczuć, jednak kiedy zagłębiłam się w jego historię zrozumiałam dlaczego mężczyzna zachowywał się tak, a nie inaczej. Urocze było to jak pomagał Josie, jak z czasem stawał się o nią zazdrosny, jak to okazywał. Relacja bohaterów została w świetny sposób zaprezentowana. Są totalnymi przeciwieństwami.. a jak wiemy przeciwieństwa się przyciągają i tutaj jest to doskonałe pokazane. Ich potyczki słowne wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Niemniej jednak wszystko toczyło się swoim rytmem pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. W tej historii całkowicie urzekł mnie małomiasteczkowy klimat, gdzie wszyscy dobrze się znają, wszystko o sobie wiedzą i w razie potrzeby sobie pomagają. Opisy krajobrazów i tytułowego jeziora sprawiły, że poczułam się tak jakbym towarzyszyła bohaterom, chłonęłam niepowtarzalny klimat tamtego miejsca. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa głównie o zdrowiu psychicznym, samotności, problemie z alkoholem, stracie. "Zdarzyło się nad jeziorem" to emocjonująca i wciągająca historia o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w życiu, zaczynaniu od nowa, traumach oraz miłości, która przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Miło spędziłam czas z tą historią i oczywiście czekam na kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: What Happens At The Lake
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
ZAWODNIK MMA - WSPÓŁCZESNY GLADIATOR UWODZĄCY NIESKOŃCZONYMI POKŁADAMI TESTOSTERONU Okazuje się, że w życiu profesjonalnego fightera walka może mieć...
Bezcenny hotel, dwie zwaśnione rodziny i pożądanie silne jak nienawiść. Nasi dziadkowie rozpoczęli tę wojnę, gdy z najlepszych przyjaciół stali...