Nim zaczęłam czytać "Zdeptane kwiaty" nie wiedziałam do końca z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Ot, historia napisana przez życie -myślałam. Ale nie wiedziałam, że zacznę tą historią oddychać, żyć. Nie wiedziałam, że poczuję taką więź z bohaterami a ich losy po prostu zaczną mi się wyświetlać przed oczyma.
Tom liczy prawie 700 stron, ale niech nikogo to nie przeraża bo przez tą książkę się płynie. Ona wręcz czyta się sama i uwierzcie bardzo ciężko ją odłożyć.
Powojenna Polska. Niełatwe czasy dla nikogo. Tym bardziej dla niemieckiej rodziny, która ze względu na spalone dokumenty nie może opuścić kraju, który ich nie chce. Napiętnowani, szykanowani, poniżani na każdym kroku. Odrzuceni przez społeczeństwo i resztę rodziny zmuszeni są ukrywać swoją narodowość. Sekrety, tajemnice i wszelakie milczenie bliskich powodują, że Erika mimo wszystko będzie dążyć do prawdy ukrywanej przez krewnych. Czy jej się uda? Z czym przyjdzie jej się zmierzyć? Czy będzie umiała uchronić swoje dzieci przed nienawiścią Polaków?
Wzruszająca i niezwykle trudna historia. Historia, która zostanie ze mną na długo, którą będę polecać każdemu i która zajmie honorowe miejsce na moim regale.
Bardzo się cieszę, że przede mną 600 stron drugiego tomu i że znów będę mogła wrócić do Cacanki i śledzić losy rodziny Lotze, która stała mi się bardzo bliska.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-12-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 694
Dodał/a opinię:
Anonim2414
Nienawiść i strach potrafią łączyć równie mocno, co miłość Choć od II wojny światowej minęło już wiele lat, niemieckie pochodzenie wciąż jest przyczyną...
Ile poświęcisz, by wyzwolić się spod jarzma przeszłości? Lata osiemdziesiąte XX wieku. Czas nie jest łaskawy dla rodziny Lotzów: Erika i Bernard borykają...