Tajemnice. Zagadki. Lubimy te sprawy, prawda? Kuszą nas i ciekawią nie dając o sobie zapomnieć.
Iza dzień swoich urodzin świętuje na swój sposób - podziwiając panoramę miasta stojąc na moście tuż za barierką. Wracający ze spotkania z informatorem funkcjonariusz policji zauważa ją i reaguje błyskawicznie. Ściąga zaskoczoną dziewczynę i ... od tego momentu Robert nie może zapomnieć o Izabeli. Jego myśli krążą wokół dziewczyny, na którą ktoś ustawił cel. Staje się czyjąś chorą obsesją. Czy Robert uchroni kobietę i odkryje o co w tym wszystkim chodzi?
"Historie miłosne" miały zupełnie inny wydźwięk od "Zgadnij, kim jestem". W tej mamy połączenie obyczajówki i kryminału a nawet i na romans czy elementy erotyki znalazło się miejsce. Pomysł na historię okazał się być świetny. Mroczny i wciągający. Akcja została tak prowadzona, by nie zabrakło zaskoczeń i niepewności. Może nie jest taka gwałtowna jak wybuchy gejzerów ale trzymała w napięciu i tym oczekiwaniu na to, co będzie na kolejnej stronie. Czego jeszcze doświadczy główna bohaterka. Bo to, że coś jeszcze będzie - no cóż, wisiało to w powietrzu. Autorka podzieliła wydarzenia no teraźniejszość i przeszłość. Bardzo zgrabnie łączyło się przez to wszystko w całość. Bohaterowie, główni oczywiście, byli wyraźni a ich osobowości ciekawe. Roberta cechowała, jak każdego wydaje mi się funkcjonariusza policji, nieustępliwość i chęć odkrycia całej prawdy. Chronienie tej, na którą zwrócił uwagę. Choć może nie jest zbytnio wygadany i cześć trzyma myśli tylko dla siebie. Ale dzięki bardziej chciałam poznać go jeszcze lepiej. Co do głównej bohaterki to były momenty kiedy mnie irytowała swoją taką łatwowiernością. Spokojna i cicha artystka. Szukająca tej swojej przystani i miejsca w świecie. Jednak jej przeszłość trochę chwieje tym jej filarem. Dwoje takich pustelników trafia na siebie i zaczyna rozwijać się ta chemia. Czy przeczuwałam, że książka zmierzy w tym kierunku? Tak. Ale nie spodziewałam się tego, że opisy będą ogniste i podkręcające ciężką od pożądania akcję. Działały na wyobraźnię, nie powiem. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo iż tyle się działo to i tak nie mogłam przewidzieć finiszu. A jaki był? Totalnie zaskakujący. Aż chce się czytać jeszcze raz od nowa - co z resztą uczyniłam.
Autorka w swojej drugiej książce połączyła elementy trzech gatunków w jedną całość. Wyszło nad wyraz dobrze. Było mrocznie, niebezpiecznie jak na kryminał przystało. Romans z powietrzem ciężkim od pożądania, które można byłoby śmiało ciąć nożem. A obyczaj z głębszym przesłaniem i refleksją nad własnym życiem zmuszał do chwili postoju w tym biegu codzienności. Dajcie się porwać historii pełnej niewiadomych, które niczym puzzel po puzzlu ułożą nam obraz jakiego sienie spodziewacie. To coś więcej niż zwykłą książka - w tę historię wsiąknięcie niczym w ruchome piaski, bez chwili na złapanie oddechu.
Gorąco polecam
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2020-06-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 424
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Toruń w czasie rządów pruskich. Zabawa w noc świętojańską kończy się w najmniej spodziewany sposób, uruchamiając lawinę zdarzeń Rok 1904. Walter Offenberg...
Od miłości do zdrady, od zdrady do nowego początku Sara jest doktorantką na uczelni i żoną Tomasza, adwokata, który ma własną kancelarię. Oboje młodzi...