Kiedy sięgałam po ten tytuł, oczekiwałam dobrego kryminału z wątkiem escape roomu, który będzie trzymał mnie w napięciu i prowokował do samodzielnego poszukiwania mordercy. I chociaż sam pomysł zamknięcia piątki ludzi w jednym pokoju był dobry, to sama realizacja tego pomysłu była już... nudna i nijaka. Brakowało mi tego napięcia, akcji, czegoś chwytającego za serce. A zamiast tego dostałam chwile nudy i postacie, które w żaden sposób mnie nie zaciekawiły. Końcówka wypadła nieco lepiej, chociaż i tak nie czułam się zaspokojona. Najlepszymi momentami dla mnie w tej książce były retrospekcje, tam znalazłam więcej akcji niż w tym hotelowym pokoju, chociaż powinno być na odwrót. Całe szczęście, że książka napisana jest językiem prostym, łatwo się czytającym, dzięki czemu nie musiałam się męczyć dłużej, niż było to koniecznie. Nie chciałabym, żeby ktoś mnie źle zrozumiał, to nie tak, że lektura w ogóle mi się nie podobała, po prostu czegoś mi w niej zabrakło. Ale dla osób, które nie są zbyt wymagające co do kryminałów, mogę jak najbardziej polecić.
Recenzja powstała dzięki portalowi www.czytampierwszy.pl!
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2018-09-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Guess Who
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Michał Jóźwiak
Dodał/a opinię:
Dominika Dolecka
Każdy jest w pewnym sensie kłamcą: wobec świata, innych albo samego siebie. Ale tobie nie wystarczyło być nie do zniesienia w zaciszu domowym, musiałeś iść do telewizji i rozsiewać swoje kłamstwa po całym świecie. Jesteś uosobieniem kpiny, Sheppard
Nazywam się Matthew McConnell. Pewnie już słyszałeś, co mi się przydarzyło. Tak, to ja zabrałem na przejażdżkę łodzią najdłuższym tunelem w Anglii...
Każda zagadka morderstwa potrzebowała trupa. A każdy trup był punktem wyjścia do nowej zagadki.
Więcej