O tym, że Pani Olga pisze doskonałe komedie kryminalne, przekonałam się już czytając serię o Matyldzie Dominiczak, ale ta książka sprawiła że płakałam ze śmiechu.
Tekla Nuszka, 33 letnia mieszkanka wsi Wilczygódka od urodzenia ma pecha. A przynajmniej tak myślą wszyscy mieszkańcy wsi. Każdego, kto tylko zetknie się z Teklą spotyka jakiś wypadek. Dziewczyna, na której widok ludzie we wsi spluwają i przechodzą na drugą stronę ulicy, sama uległa już psychozie i nosi przy sobie cały arsenał rzeczy, które mają pechowi zapobiec. Gdy jednak jednego dnia traci pracę, narzeczonego i przyjaciółkę, a do tego wszyscy wierzą, że uśmierciła śmieciarza "zegarem śmierci", czara się przelewa i Tekla zostaje niemal przeklęta więc ucieka z rodzinnej wsi do kuzynki, do miasta. Dominika Anioł postanawia pomóc nieszczęsnej kuzynce i zaprowadza ją do znajomej "czarownicy", która ma podpowiedzieć jak pozbyć się pecha. Zanim jednak dziewczęta odstawią stosowne rytuały, pech i im zaczyna dawać się we znaki, na początek stawiając im na drodze trupa w bagażniku samochodu Tekli.
O ile seria o Matyldzie była dość nierówna i nie wszystko mi przypadało do gustu, o tyle ta książka powala humorem. Świetne postaci, akcja, dialogi to majstersztyk, a już rozmowa telefoniczna Tekli z matką powaliła mnie na kolana. Jeśli chcecie poprawić sobie humor, to polecam z całego serca. Ja za to koniecznie muszę sięgnąć po wcześniejsze książki autorki.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-03-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Ksiazkolandia
Nikt nie potrafi zafundować takiej huśtawki emocji jak własna rodzina.
Chcąc nie chcąc - a naprawdę nie chcąc! - Tekla zamieszkuje pod jednym dachem z przyszłą teściową, która, dość nieoczekiwanie dla wszystkich, tuż przed...
Trup był, ale już sobie poszedł. Maria marzy o własnej restauracji. O jej prowadzeniu, tak jak o gotowaniu, nie ma pojęcia, ale od czego jest kucharz...
– Co się stało?
– Nie wiem, czy coś się stało. Mama ojcu co noc jajko w szklance moczy, żeby zła energia z taty zeszła.
Dominika zakrztusiła się ze śmiechu.
– Tylko jedno?! – wyła. – A co robi z drugim?! W ręce trzyma, żeby do szklanki nie wpadło?!
– Kurze jajko w szklance moczy! – ryknęła Tekla...
Więcej