"Snuto prognozy, ostrzegano, ale nikt nie potrafił sobie uzmysłowić, co nas czeka, jeśli nie zaczniemy realnie dbać o Ziemię. Nie zrobiliśmy tego, zaślepieni ignorancją i krótkowzrocznością. Wystarczyło zaledwie kilka dekad, aby świat, który teraz znamy jedynie z filmów i starych fotografii, zmienił się nie do poznania, aby stał się tylko zgliszczem dawnych czasów."
Oglądacie filmy katastroficzne? Na ile są one w pewnym sensie przepowiednią tego, co może się wydarzyć może nie za 20 lat, ale na przykład za 100?
Klaudia Muniak w "Zgliszczach" przedstawia nam świat zniszczony, któremu blisko jest do totalnej katastrofy, a życie ludzkie wisi na włosku. Maseczki, okulary przeciwsłoneczne to codzienność bohaterów książki, którzy muszą być zaopatrzeni w wymienione rzeczy, by zmniejszyć ryzyko wpływu atmosfery na organizm. Brak roślinności, zwiększona temperatura powietrza, wyginięcie zwierząt jest mocno widoczne i sprawia to, że obraz przedstawionego świata przez autorkę jest naprawdę smutny, wręcz przykry.
Klaudia Muniak przedstawiła fatalny stan naszej planety, która z każdym dniem walczy o oddech. Jest to przerażające i niestety nie tak niemożliwe, jak może nam się wydawać.
Główna bohaterka Nina, wdowa po naukowcu, walczy o to, by przetrwać razem z synem. Ma przystąpić do programu dzięki któremu szanse na przeżycie mają być większe, niż gdyby stosowali się do dotychczasowych zasad. Oczywiście udział w takim programie nosi za sobą ryzyko niepowodzenia i Rajmund, mężczyzna z którym spotyka się Nina, chce odwieść ją od udziału w tym przedsięwzięciu. Czy się uda? Co postanowi Nina? I najważniejsze pytanie, czy będzie możliwość żyć na zniszczonej Ziemi?
Muszę zgodzić się z innymi opiniami, że Nina jest dość irytującą bohaterką. Ciągłe rozmyślania, kalkulowania, zamartwiania, wałkowanie tematu może trochę negatywnie wpłynąć na odbiór jej osoby. Natomiast jestem też w stanie zrozumieć, z czym musi się zmagać, kiedy zostaje sama bez męża, przyszłość jej i syna jest niepewna, warunki, w których żyją są coraz gorsze i priorytetem jest, by nie zachorować i... przeżyć. Jestem też zaintrygowana postacią Rajmunda, który jest dość tajemniczy, a jego intencje nie do końca jasne. Co prawda Nina ma pewne przypuszczenia, ale autorka nie postawiła ostatniej kropki, by dać nam jasną odpowiedź, co do jego osoby.
Trudny temat jest opisany lekkim stylem dzięki czemu "Zgliszcza" czyta się naprawdę szybko. Krótkie rozdziały także wpływają na szybkie czytanie. Książka na pewno skłania do refleksji i pochylenia się nad tematem walki o jak najdłuższe życie na Ziemi. "Zgliszcza" może mnie nie powaliły na kolana, ale uważam, że jest to dość dobra książka i warto po nią sięgnąć, choćby dla samego katastrofalnego wątku.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk
Zuza pracuje jako dziennikarka i od kilku lat nie obchodzi Bożego Narodzenia. Co wcale nie oznacza, że za świętami nie tęskni. Niegdyś był to jej ulubiony...
Gdy codzienność jest przepełniona podejrzeniami, możesz zapomnieć o normalnym życiu... Iga, świeżo upieczona mama, od lat cierpi na silne zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne...