Musze przyznać, że jest lepiej. Chociaż i przy tej książce chwilami się nudziłam to jednak w porównaniu do poprzedniego tomu jest o niebo lepiej. Jeżeli autorka koniecznie chciała napisać coś wzruszającego to tym razem bardziej jej się udało. Duży plus za zakończenie, bo w końcu trochę mnie zaskoczyło.
Czas trochę przyspieszył i dzieciaki, z którymi pożegnaliśmy się w poprzedniej części teraz są dorastającą młodzieżą. Tym razem główną bohaterką jest Villemo, córka Gabrieli i Kaleba. Z boku obserwujemy także Niklasa, Dominika, Irmelin.
Villemo dojrzewa i zaczyna powoli interesować się mężczyznami. Wielu budzi jej nieśmiałe zainteresowanie jednak jest to jeszcze uczucie całkowicie czyste i romantyczne. Najmocniej jednak serce młodej dziewczyny zaczyna bić gdy spotyka Eldara. Gorzej trafić biedne dziecko nie mogło. Mężczyzna jest 8 lat starszy, nie w głowie mi dziecięce uczucia, kobiety traktuje przedmiotowo. Jakby nie nadawały do niczego prócz cielesnych pociesz. Villemo owszem podoba mu się jest ładna i pociągająca ale Eldar uważa Ludzi Lodu z swoich wrogów a ich miłe w stosunku do wszystkich zachowanie tylko pogarsza sytuację.
,,Większość dobrych uczynków to postępowanie egoistyczne, bo chcemy czuć się szlachetni i bardziej wartościowi."
W Norwegii panuje głód, choć Ludziom Lodu też jest dzieżko starają się wszystkim pomóc jak tylko potrafią. Nie każdy jednak potrafi to docenić. Książka porusza także kwestię dumy. Tego, ze nie zawsze jest łatwo przyjąć pomoc zwłaszcza gdy nie darzy się daną osobę/ grupę sympatią.
Mamy też wątek powstańczy, z bitwą o niezależność między Norwegią i Danią. Dylematy po której stronie stanąć kiedy erce nie jest po niczyjej stronie. Ukazanie niechęci rodu do wojen i przemocy.
Nic dziwnego więc, że Eldar dumny, wojowniczy i uparty kompletnie nie pasuje do wrażliwe i nadmiernie uczuciowej Villemo ta jednak nie potrafi przenieść swych uczuć na nikogo innego i zaślepiona nie zwraca uwagi na niebezpieczeństwo.
Mamy więc platoniczną miłość, dojrzewającą nastolatkę, która odkrywa dopiero czym jest miłość cielesna i uczuciowa, szuka swojego szczęścia i próbuje zrozumieć czym ono właściwie jest. Bo chociaż ciągle biega zadowolona to czegoś jej przecież brakuje.
,,Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym, zresztą tez nie okresowym. Szczęście to po prostu skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno nią znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar."
Informacje dodatkowe o Zimowa zawierucha:
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2007-05-25
Kategoria: Romans
ISBN:
9788360717530
Liczba stron: 237
Tytuł oryginału: Vinterstorm
Język oryginału: Norweski
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Ilustracje:Wiesław Galach
Dodał/a opinię:
Sadu
Sprawdzam ceny dla ciebie ...