27.02.2018 r.
Historia opowiedziana w drugiej części The
Perfect Game rozpoczyna się od "cudownego" powrotu Jacka, który w końcu uporał się z problemami, które zostawiła mu Chrystle i mógł wrócić do Cassie. Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego faceta... Ale o tym później. Jak mówiłam, mamy tu wcale nieoczekiwany powrót chłopaka, któremu Cassie od razu przebacza: kilka miesięcy bez jakiegokolwiek kontaktu, przespanie się z zupełnie obcą dziewczyną, ślub z tą samą dziewczyną i jeszcze jej ciążę, która na szczęście okazała się fałszywa. Ja mogę zrozumieć wszystko, ale która z nas wróciłaby do takiego chłopaka?
Myślałam, że koniec poprawi jakoś moją ogólną opinię, ale tak się nie stało. Po przeczytaniu ostatniej strony opadła mi szczęka i nie wiedziałam czy autorka naprawdę napisała to co napisała, czy tylko ja mam jakąś podrobioną wersję... Moim zdaniem kontynuacja była potrzebna, ale nie taka. Wymagałam od tej powieści czegoś więcej, a tu spotkałam tylko zawód i zażenowanie.
Pełna recenzja .
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018-02-15
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: The Game Changer
Dodał/a opinię:
pagesofreader
On jest rozgrywką, w którą ona jeszcze nie grała. Kiedy Cassie poznaje w college’u Jacka, postanawia omijać go szerokim łukiem. Gwiazdor...
Podobno prawdziwa miłość zwycięży wszystko. Jednak w tej rundzie nie będzie łatwo. Kiedy Cassie zobaczyła stojącego w drzwiach Jacka, wiedziała, że...