Okładka książki -  Znamię

Znamię


Ocena: 4.29 (7 głosów)
opis

Jako człowiek, który określa siebie jako ateista, który nie uznaje żadnych bogów przyznam, że książka odrobinę wywołała u mnie pewną refleksję. Co prawda nie samą teologiczną ale bardziej społeczną.

Człowiek od pradawna szuka odpowiedzi na to kto stworzył świat. Jest bombardowany różnymi teoriami naukowymi, religijnymi, a mimo to czuje niedosyt wiedzy. Być może człowiek jeszcze na tyle nie ewoluował by do końca zrozumieć ten świat. Jednak bez względu na wyznanie, przekonanie- jest świadomy tego, że na co dzień zło ma wiele postaci. Jak historia pokazuje sama religia wielokrotnie była przyczyną wielu wojen, a w niektórych regionach świata problem ten trwa nadal.

W tej historii zło przybiera imię "Szatan".

Patrycja Ozimek, to kobieta dbająca o tradycje. Na co dzień spełnia się jako nauczycielka w szkole podstawowej niedaleko Będzina. Ze swej pracy czerpie satysfakcję i pragnie zapewnić swym podopiecznym najlepsze warunki do nauki. W celu pogłębienia ich wiedzy oraz zapewnienia atrakcji oraz rozbudzenia zainteresowań organizuje wycieczkę szkolną.

Początkowo nic nie wskazuje by zaplanowany wyjazd miała wymknąć się z poza programu. Kiedy przychodzi moment zwiedzania będzińskiego podziemia, kobieta odczuwa nie określony dyskomfort. Przeczucie podpowiada jej, że coś złego może się wydarzyć.

Szósty zmysł nie zawiódł kobiety, która jednak do końca nie potrafiła odczytać sygnałów jakie otrzymywała od opaczności. W podziemiach dochodzi do makabrycznego odkrycia. Jedno z pomieszczeń zostało przekształcone w okultystyczną świątynie, w której najgorszym elementem była ofiara satanistycznego kultu. Na dodatek w trakcie zwiedzania zaginęła jedna z uczennic.
Chaos panujący przy tym wydarzeniu, szok wywołany dramatycznym przeżyciem wywołuje u nauczycielki podróż do traumatycznych przeżyć z dzieciństwa. Budzą się demony z przeszłości.

Szybka reakcja służb mundurowych daje nadzieję, na odnalezienie zaginionej dziewczynki. Sprawą zajmuje się komisarz Mikołaj Zdenka, który po oględzinach zmienia status zaginionej na - porwanej.

Zagwozdką zaś staje się fakt, że na miejscu zbrodni widnieje zdrobnienie imienia nauczycielki "Pati", która sama potwierdza, że tak zwracali się do niej rodzice. To nie jedyny argument, który sugeruje, że nauczycielka w jakiś sposób jest powiązana z tym brutalnym, rytualnym morderstwem. W toku śledztwa, przesłuchań na jaw wychodzi, że kobieta może odgrywać istotną rolę w wyjaśnieniu tej zagadkowej sprawy, która staje się rozwojowa, gdy dochodzi do kolejnych rytualnych morderstw.

Te wskazówki dają pewność, że na terenie Zagłębia Dąbrowskiego grasuje seryjny morderca. Zyskuje on przydomek "Szatana z Zagłębia"

Czy uda się odkryć tożsamość sprawcy i powstrzymać go przed kolejnymi zbrodniami?

Robert Szafraniec porusza w swojej książce dość kontrowersyjny temat. Inspiruje się prawdziwym wydarzeniem, które miało miejsce w Rudzie Śląskiej. Rok 1999 to pamiętna data. Właśnie wtedy dochodzi do rytualnego morderstwa w bunkrze 44. Sprawa była bardzo głośna, medialna. Angażowało się w nią małżeństwo pisarzy Małgorzata i Michał Kuźmińscy. Dla zainteresowanych można odszukać w archiwum serial dokumentalny w telewizji Crime+Investigation Polsat. Odcinek był emitowany 27 września 2019 roku.

Tyle tytułem wstępu, który rozbudza czytelnicze zmysły i przyznam, że zagłębiając się przed przystąpieniem do lektury pokładałem ogromne nadzieje na mroczną przygodę.

Autor na samym wstępie dostaje kredyt zaufania, ze względu na to, że usadowił akcję na obszarze dość dobrze mi znanym. Okolice Zagłębia Dąbrowskiego, Śląska, miastach graniczących z moją rodzinną miejscowością. Przemierzamy między innymi Będzin, Dąbrowę Górniczą, Katowice czy nawet przez chwilę zajrzymy do Sosnowca. To spory plus gdy na rynku jest bardzo mało książek, które bezpośrednio dotyczą mojego regionu zamieszkania. W mojej głowie pierwsza myśl jaka nasuwa się związana z takowymi tematami to dwa nazwiska: Przemysław Żarski oraz Grzegorz Brudnik.

Powracając do samej książki, mamy do czynienia z długim śledztwem, przesłuchaniem wielu świadków, którzy nie zawsze wnoszą wiele do toczącej się sprawy. To w pewnym sensie oddaje pewien realizm. Śledztwa nie są rozwiązywane w ciągu pięciu minut jak w telewizyjnych serialach.

Sam początek jak wspomniałem jest bardzo obiecujący. Jednak w pewnym momencie w moim przekonaniu śledztwo schodzi na drugi tor. Staje się tłem nowego wątku, jakim jest romans.
Początkowo szorstka znajomość pomiędzy Mikołajem Zdenke, a Patrycją dość szybko przekracza pewną granicę. Kontakty, które teoretycznie powinny pozostać na stopie służbowym przeradzają się w coś więcej. Oczywiście takie rzeczy się zdarzają lecz u niektórych mogą wzbudzić pewną lekką kontrowersję.
Wspomniany wątek jednak napędza całą fabułę, brnąc przez kolejne strony mamy wrażenie, że wchodzimy w interakcję z mordercą. Początkowo pierwsze założenia właśnie na to wskazują. Autor jednak zadbał o to by w tej historii nic nie było proste, wodzi czytelnika za nos. Podrzuca kolejne tropy, które sugerują inne rozwiązanie. I tak praktycznie przez całą książkę, aż do kulminacyjnego momentu jakim jest zakończenie.

A to jest zdecydowanie wisienką na torcie. Zaskakujące, ciekawe i zmuszające do pewnej analizy nad treścią książki.

W książce pojawiają się też gorsze momenty. W moim odczuciu jest lekki przesyt ubarwiania wspomnianego wątku romansu. Jest on oprószony nutą erotyzmu, który pojawia się kilkukrotnie. Opisy są dość subtelne. Przysłaniają trochę całokształt. Wolałbym by autor poświęcił więcej uwagi na samą otoczkę okultystycznych zbrodni. Kilka kwestii związanych z samym satanizmem w Polsce znacznie ubarwiłoby całą historię, dodało jej mocniejszego wyrazu, a zarazem zwróciło uwagę na główny temat.

W książce doszukamy się wielu innych motywów, na którym autor buduje napięcie. Skrywana rodzinna tajemnica i traumatyczne przeżycia. To dwa główne filary całej historii. I ponownie pojawia się pewien niedosyt, że autor nie pokusił się o te kilka stron kosztem niektórych opisów na rzecz wspomnianego rodzinnego sekretu. W książce brakuje informacji historycznych na temat samego Będzina- jakiś ciekawostek. A sam fakt pojawiających się autentycznych miejsce w fabule, może wywołać odrobinę zakłopotania u czytelników, którzy fizycznie nigdy nie odwiedzili tych miejsc.

Sama intryga którą przyszykował Robert Szafraniec jest ciekawa. Mając świadomość, że mierzę się z debiutancką powieścią, to można rzec, że książka ogólnie się mi spodobała i wzbudziła moje zaciekawienie. I po raz kolejny pomimo wcześniejszych stwierdzeń na temat romansu, śmiem stwierdzić, że również w jakiś sposób mnie on zainteresował. Pomijając sceny o zabarwieniu erotycznym, ma on sens.

Jestem bardzo ciekawy jaką drogę wybierze autor w swojej pisarskiej karierze.

Czy będzie starał się raczyć swoich czytelników mrocznymi kryminalnymi opowieściami, a może pokusi się o jakąś grozę?

Jako mieszkaniec ościennych miast z pewnością wybiorę się w miejsca rytualnych zbrodni pojawiających się w książce.

Ciekaw jestem czy po przeczytaniu debiutu "Znamię" również wasza ciekawość zostanie rozbudzona na tyle by udać się szlakiem jakim podążał tajemniczy zbrodniarz?

Informacje dodatkowe o Znamię:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-01-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383735160
Liczba stron: 388
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Znamię

Kup książkę Znamię

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Każdy las jest zaczarowany. Żyje w nim wiele różnych zwierzątek, od tych malutkich po tak wielkie jak łosie.


Więcej

Wiewiórka wskoczyła na huśtawkę i zaczęła się wspinać po sznurkach. Dotarła do pierwszej gałęzi i się zatrzymała. Zaczęła nasłuchiwać.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy