Książka już od samego początku mnie zainteresowała. Głownie ze względu na opis, ale interesujący wydawał mi się też tytuł jak i sama okładka. Te elementy automatycznie spowodowały iż bardzo chciałam poznać historię, jaką niesie ze sobą "Żona plantatora herbaty".
Niestety lekko się na tej historii zawiodłam. Początkowo poznawanie bohaterów i ogólnego zarysu historii było bardzo interesujące. Z chęcią zaczytywałam się w tym poznając relacje między nimi i poszczególne historie. Niestety z biegiem stron zaczęło mnie to nudzić. Oczywiście cały czas coś się działo, ale dla mnie było to zbyt powolne. Autorka pokazywała kolejne zdarzenia w dość przystępny sposób, ale jak już napisałam, było to dosyć nużące. Opis zapowiadał liczne kłamstwa i tajemnice, na które uparcie czekałam. I chyba dlatego troszkę nudziłam się czytając dłużycy się fragment, będący przejściem pomiędzy wstępem a rzeczywistą treścią książki.
Na szczęście w końcu nastąpiło to na co czekałam. Pojawiły się owe tajemnice, rodzinne zagadki i kłamstwa. I choć to również początkowo było lekko nudnawe i toczyło się zbyt wolno, to im dalej tym zdecydowanie lepiej. Część wątków się zazębiała i dzięki temu stawały się coraz to ciekawsze. A co więcej, wiele momentów było tak przedstawionych iż w napięciu czytałam czekając na ich rozwiązanie. Oczywiście nie obyło się też bez przewidywalności. Byłam w stanie już na początku określić zakończenie pewnych spraw lub ich nieznane przyczyny. Jak się później okazywało ze sporą trafnością.
Co do bohaterów mam lekko mieszane uczucia. Jeśli chodzi o Gwen, wydawała mi się ona lekko szara postacią. Nie potrafię jednoznacznie określić jej osobowości. Niby była stanowcza ale nie do końca. Niby spokojna, ale to tez nie jest w pełni prawda. I przez to nie mam w zasadzie do niej jakichś specjalnych uczuć. Ani jej nie lubię ani mnie ona nie denerwuje. Z kolei Laurence to od samego początku bardzo tajemnicza postać. W zasadzie od pierwszych rozdziałów dało się zauważyć, iż mężczyzna skrywa jakąś dużą tajemnicę i za wszelką cenę chce by się ona nie wydostała na świat zewnętrzny. Wiadomo, to potęguje ciekawość.
Nie mogę tu też nie wspomnieć o obłędnej okładce. Jest tak kobieca, tak delikatna i tak eteryczna, iż wywołuje spokój i zainteresowanie tylko poprzez patrzenie na nią. Idealnie wpasowuje się w tematykę i ją odwzorowuje. Osoba która ocenia książki tylko po okładkach raczej nie zawiedzie się.
Książka nie jest genialna, ale jest dobra. Momentami czyta się ją przyjemnie, pomimo tego, iż czasem fabuła się nuży. W zasadzie całe moje zainteresowanie książką ma postać idealnej sinusoidy. Wiele razy chciałam przestać czytanie, ale w końcu w fabule pojawiało się coś co mnie zainteresowało i czytałam dalej. I tak kilka razy.
Informacje dodatkowe o Żona plantatora herbaty:
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-07-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788327619358
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
Diana Piotrowska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...