"Zraniony stół" to poruszająca powieść o sztuce, wewnętrznych konfliktach, rozdarciu między miłością a lojalnością. To książka, w której cierpienie odgrywa ważną rolę, będąc punktem zapalnym dla następujących po sobie wydarzeń, jakie spotkały bohaterki tej powieści. Laura Martinez Belli napisała powieść wielowymiarową, przejmującą, ciekawą i intrygującą, jak dla mnie z małym “ale”...ale o tym później.
W 1935 roku w Meksyku Frida Kahlo zdradzona przez siostrę i ukochanego Diego Riverę przelewa swój ból na płótno, tworząc przejmujący obraz – „Zraniony stół”. Miłość i nienawiść splatają się z ideologiczną fascynacją komunizmem, co doprowadza do chęci pokazania dzieła w Związku Radzieckim. Ponad dekadę później, w Moskwie 1947 roku, radziecka urzędniczka Olga przypadkiem natrafia na obraz Fridy, który wstrząsa jej duszą i budzi dawną wrażliwość. Choć dzieło zostaje potępione przez władze jako zbyt burżuazyjne, Olga czuje, że musi stanąć w jego obronie. Czy odważy się sprzeciwić systemowi, by ocalić obraz, który z każdym dniem nabiera osobistego znaczenia?
Zarówno dla Fridy, jak i Olgi sztuka stała się impulsem do przemian. Ta pierwsza dzięki niej czuje, że trzyma swoje życie w ryzach, ta druga czerpie z obrazu malarki inspirację do pogodzenia wewnętrznego rozdarcia i przedłożenia tego, co dla niej samej jest ważne, spychając na drugi plan zachcianki systemu, w którym funkcjonuje na co dzień.
Powieść podzielona jest na dwie osie czasowe i perspektywy. Bardziej podobała mi się ta część należąca do Fridy - może wynika to z faktu, iż znam jej smutną historię, obrazy, które zawsze wywołują we mnie mnóstwo emocji, uwielbiam jej charakterystyczny styl, uważam, że mimo tych wszystkich przykrości, tragedii, których doświadczyła była jednocześnie silną, kruchą i zagubioną kobietą - to postać pełna kontrastów, kolorów, piękna i brzydoty. W końcu o ile łatwiej czytać o tym, co jest znajome, co chce się tylko bardziej zgłębiać.
Mam mieszane uczucia co o tej książki - sama historia obu kobiet jest rewelacyjna i ciekawa i to właśnie fabuła i akcja trzymały moją uwagę, natomiast styl autorki chwilami mnie przygniatał i nużył, przez co wiele razy odkładałam ją, robiąc sobie przerwy w czytaniu.
To opowieść o cierpieniu, ukazaniu sztuki jako rodzaju buntu, o dwóch różnych historiach, których każda ukazuje swój tragizm na swój indywidualny sposób i o tym, jak sztuka potrafi połączyć autora z odbiorcą. Myślę, że to przede wszystkim książka dla miłośników literatury historycznej i malarstwa oraz dla tych, którzy lubią czytać o silnych kobietach i chętnie sięgają po biografie (ale pamiętajcie, że “Zraniony stół” łączy prawdę z fikcją).
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: La Mesa Herida
Dodał/a opinię:
zaczytania