Recenzja książki: Bardo

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Bardo na Dolnym Śląsku jest miejscem niezwykłym. To tam znajduje się Figurka Matki Bożej Bardzkiej – Strażniczki Wiary Świętej. Jest ona celem pielgrzymek, słynie bowiem z cudów. Ale „bardo” to także w buddyzmie pojęcie określające stan pośredni pomiędzy śmiercią a kolejnymi narodzinami. I nie jest przypadkiem, że oba znaczenia tego słowa stały się tytułem dla powieści Agnieszki Szpili. Bardo stanowi swoisty rytuał przejścia – nie tylko od nie-wiary do wiary, ale i od śmierci do życia (i na odwrót, wszak istnienie jest cyklem). Bardo jest cudem, w każdym znaczeniu.

Powieść Agnieszki Szpili, złożona ze splecionych losów przedstawicieli współczesnej Polski w założeniu miała być prześmiewcza, a więc i zabawna. Choć z ukazanych tu postaci – głupkowaty kibol i jego plastikowa panna, tłusty nazista, grupka moherowych staruszek, żyjący w świecie pozorów małżonkowie, których jedyna córeczka zachodzi w ciążę z Arabem, przebierający się za Freddiego Mercury'ego kierowca autobusu, wiecznie pijana buddystka, którą narzeczony porzucił dla... innego, skazana na mistycyzm zakonnica, zepsuty duchowny, opętany przez duchy Żydów prawdziwy Polak czy chorujący na SM bard, wielki wielbiciel księdza Popiełuszki – powinniśmy się śmiać, bo w przerysowany sposób reprezentują nasze nie najpiękniejsze cechy narodowe, to jednak do śmiechu nam nie jest. Przeciwnie. Nad bohaterami powieści Szpili ciąży jakieś fatum, są skazani na klęskę, będą musieli odejść. Pytanie tyko w jaki sposób zejdą ze sceny? Bohaterowie doświadczą buddyjskiego bardo, ale czy nie utkną gdzieś w zaświatach? Czy dane im będzie powrócić?

Wszyscy spotykają się w autokarze mającym ich zawieźć na pielgrzymkę do Matki Boskiej z Barda Śląskiego. Ma ona moc czynienia cudów. Kibic liczy, że przywróci mu wzrok, rodzice ciężarnej nastolatki marzą, by dziecko nie urodziło się czarne, bo to wstyd przed sąsiadami, Rydzykowne Babki szukają zbawienia i powodzenia w interesach, a młody faszysta ma plan na pokonanie wrogów ojczyzny. W Bardzie splatają się zatem losy ludzi, którzy pewnie nigdy by się nie spotkali, choć przecież reprezentują jeden naród. Są karykaturą, brzydcy, małostkowi i źli, choć każdy kieruje się dobrymi intencjami, choć uważa się za patriotę, darzy kultem i atencją najwyższe wartości. Jednak wiadomo, co jest wybrukowane szczerymi chęciami i gdzie trafiają ci, którzy chcieli dobrze, ale nie wyszło.

Niemałą, jeśli nie tak naprawdę największą, rolę odgrywa w całej historii sam Zbawiciel, zlecający specjalną misję siostrze Małgorzacie. Jego postać odmalowana jest w sposób delikatnie mówiąc obrazoburczy, wstrząsający utrwalonym wizerunkiem łagodnie uśmiechniętego młodego mężczyzny. Syn Boży jest naprawdę wkurzony. Nikt Go nie chce słuchać, choć jego przekaz jest prosty, dający się streścić w łatwych do zapamiętania siedmiu postulatach. Wiernym jednak zupełnie nie pasuje przyjęcie Boskiego planu odnowy. Mają przecież swoje wersje wiary – dokładnie takie, jakie sobie stworzyli na własne potrzeby. I mowa tu nie tylko o zwykłych ludziach, lecz także o przedstawicielach Kościoła.

Na szczęście obraz Polaków udających się na pielgrzymkę nie jest prawdziwy – nie ma przecież wśród nas żadnych antysemitów, szowinistów, narodowców, radykałów, gwałcicieli, pedofilów, prawda? Jesteśmy otwarci na świat, chętnie przyjmujemy pod swój dach przedstawicieli innych wyznań, narodowości i poglądów. Nie ma się czym martwić – NAS Szpila nie wyśle poza orbitę. My jesteśmy w porządku, zgadza się? Warto się nad tym zastanowić zanim wyleje się na autorkę fala niewybrednego hejtu. Szpila przeszła bowiem samą siebie, podnosząc jeszcze wyżej poprzeczkę zawieszoną Łebkami od Szpilki. Nową powieść autorce jeszcze trudniej będzie przebić. 

Aby wbić szpilę (skądinąd) prosto w oko zepsutego kleru, wystrzelić w kosmos narodowe grzechy i przywary, zebrać razem najbardziej utrwalone stereotypy i pokazać im, gdzie powinno być ich miejsce – do tego potrzeba nie tylko odwagi, ale i sporych umiejętności. Potrzeba też gniewu, ale i nadziei, że może być lepiej, gdy tylko nadejdzie oczyszczenie.

Kup książkę Bardo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Bardo
Książka
Bardo
Agnieszka Szpila
Inne książki autora
Octopussy. Opowiadania postporno
Agnieszka Szpila0
Okładka ksiązki - Octopussy. Opowiadania postporno

Istota, Goryl, Larwy, Dito i tytułowe Octopussy to pięć opowiadań których tematem jest koniec - koniec porno, koniec miłości romantycznej i koniec antropocenu...

Łebki od Szpilki
Agnieszka Szpila0
Okładka ksiązki - Łebki od Szpilki

"Pewnej matce trafiły się bliźniaczki z innej planety. Dzika kobieca opowieść o bezwarunkowej miłości." Joanna Bator Prawdziwa, mocna, literacka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy